Poradnik biegacza Poradnik biegacza
11 Marca 2022

Recenzja The North Face Enduris II. Czym się różni od poprzednika?

Recenzja The North Face Enduris II. Czym się różni od poprzednika?

Można uznać, że rok 2021 był dla marki The North Face udany. Ich kolekcja butów z serii Vectiv, na którą składały się modele: Flight, Infinite oraz Enduris dobrze przyjęła się na rynku butów biegowych. We wszystkich trzech miałem okazje biegać, dlatego z dużą dozą ciekawości wyczekiwałem początku tego roku, żeby sprawdzić co nowego marka przygotuje dla biegaczy. Aktualizacji doczekał się jedynie model Enduris, czyli but z największą ilością amortyzacji w tej kolekcji. Spędziłem z nim kilka tygodni i dziś mogę stwierdzić, że niczym nowym mnie nie zaskoczył, ale po kolei.

Nowy materiał

Enduris II otrzymał nowy materiał cholewki, którego splot sprawił, że but stał się nieco bardziej zabudowany. Dla mnie plusem takiego rozwiązania jest to, że cholewka nieco lepiej przylega do stopy niż w poprzedniku. Nadal nie jest to wąski but, ale faktycznie miejsca w środku jest nieco mniej. Nie powinno to jednak martwić osób z szerokim profilem stopy, ponieważ jako całość to jest nadal szeroka konstrukcja w porównaniu z pozostałymi modelami z tej serii.

Przy krótszych treningach wyczuwałem z tego powodu lekki dyskomfort, gdyż jestem posiadaczem wąskiej stopy, ale wraz ze wzrostem pokonywanych kilometrów i delikatnemu puchnięciu stóp, ten dyskomfort mijał.

Buty The North Face Vectiv Enduris II NF0A5JCO677
 

Sprawdź TNF Vectiv Enduris


Drugim plusem wykorzystanego materiału jest to, że taki splot zapobiegał wpadaniu większych elementów do wnętrza buta. Sprawdzało się to głównie na terenach pokopalnianych, po których często biegam, ponieważ jest tam sporo błota i drobnych, luźnych kamyczków. Te lubią ukradkiem i niepostrzeżenie dostać się do środka i w nieprzyjemny sposób łechtać moje stopy. W przypadku Endurisa II takie sytuacje zdążały się sporadycznie.

Jednoczesnym plusem i minusem nowej cholewki jest utrzymywanie odpowiedniej temperatury wewnątrz. O ile w okresie zimowym w butach czułem się bardzo komfortowo, o tyle w okresie wiosenno-letnim boję się, że może być w nim jednak za ciepło. Fizyki nie da się oszukać  jeżeli but stał się bardziej zabudowany to przepuszczalność powietrza nie będzie na wysokim poziomie. I to jest duża różnica w porównaniu w pierwszą wersją, gdzie cholewka posiadała spore oczka, które dawały dużą przewiewność w trakcie biegania.

To niestety tyle, jeżeli chodzi o zalety jakie poczułem w nowym modelu. Reszta dotycząca cholewki pozostała bez zmian, więc powtórzę to co miałem okazję napisać kilka miesięcy temu. Nadal uważam, że jest to model mało stabilny, nadal wyczuwam, że moje stopy chcą rotować do środka i nadal nie poleciłbym go osobą z nadpronacją. Po prostu dla mnie ta cholewka jest za mało sztywna, co przekłada się na wymienione odczucia.

Z jednej strony ma to swoje zalety, ponieważ jest mniejsze ryzyko wystąpienia otarć, lecz z drugiej u niektórych osób, taka budowa może od razu zdyskredytować ten model, właśnie ze względu na utrzymanie całej stopy w ryzach. Oczywiście, wspomniałem na początku, że cholewka stała się nieco bardziej przylegająca, ale to dla mnie nadal za mało. I wciąż brak tu zintegrowanego z cholewką języka, co znów spowodowało, że od czasu do czasu musiałem się zatrzymać i lekko poprawić jego położenie.

Łukasz Biela

Wciąż miękki

Amortyzacja pozostała niezmieniona. Wciąż jest to miękki but, przeznaczony dla osób szukających komfortu, osób ciężkich lub osób robiących spory kilometraż, czyli teoretycznie nie wpisuję się w żadną z tych grup :D.

Wykorzystywałem go tylko do długich, spokojnych wybiegań w terenie, nie dłuższych niż 25 km. Był to teren miejski, leśny, ewentualnie pokopalniany. Nie miałem okazji zabrać go w góry, ponieważ uważam, że okres zimowy to nie jest najlepsza pora dla niego. Moje spostrzeżenia były dokładnie takie same jak w przypadku wersji pierwszej – pianka dawała odczucie niewielkiej sztywności, ale całościowo miałem wrażenie, że się w niej nieco zatapiam.

Zdarzało się też, że przy temperaturze spadającej poniżej zera robi się twardsza i osiągała swój poziom miękkości dopiero po 2-3 kilometrach. Nie robiłem w nim też żadnych szybkich jednostek treningowych, bo nie takie jest jego przeznaczenie. Oczywiście nie oznacza to, że nie można w nim pobiec szybciej, ale dla mnie najważniejsze było  czuć się dobrze na dłuższej i wolniejszej trasie.

Buty The North Face Vectiv Enduris II NF0A5JCO677

Sprawdź kolekcję The North Face Vectiv

Mały, ale przyczepny

Zmianom nie ulega również podeszwa. Nadal mamy tu rozmieszczone symetrycznie 3,5 milimetrowe kołeczki, które nijak nie trzymają na ubitym lub luźnym śniegu. Dlatego też nie zabierałem go w góry, w takich warunkach but miałby spory problem z utrzymaniem przyczepności. Zupełnie inaczej było w lesie  bieżnik zachowywał się dobrze.

Na suchych, utwardzonych ścieżkach można było wyczuć lekkie „klejenie” się bieżnika do podłoża. Podobnie było kiedy teren zmieniał nachylenie. Nie wyczuwałem większych problemów z utrzymaniem odpowiedniej trakcji. Na sypkiej lub błotnistej trasie było gorzej, ale na to byłem już przygotowany  wszak tak niski klocek nie ma zbyt wielu szans z luźną nawierzchnią na trasie.

Buty The North Face Vectiv Enduris II NF0A5JCO677

Nadal na mój duży plus zasługuje wywinięty przód, który mocno ułatwiał mi lądowanie na śródstopiu i pozwalał na lekkie przyspieszanie kiedy tego potrzebowałem. Drop został utrzymany na poziomie 6 mm, więc warto to wziąć pod uwagę, zwłaszcza jeśli nie mieliśmy nigdy okazji biegać w okolicy takich wartości. Zbyt niski drop w połączeniu ze złą techniką biegu może spowodować więcej problemów niż korzyści.

Na koniec zostawiłem sobie wisienkę  tak, biegałem w nich również po asfalcie (czego oczywiście nie pochwalam i nie polecam tego robić w butach trailowych  szkoda niszczyć bieżnik). Zrobiłem to dlatego, bo chciałem sprawdzić jak zachowa się wytrzymałość gumy.

I przyznam, że jestem pozytywnie zaskoczony. Choć nie mam w nim przebieganej sporej ilości kilometrów (w dniu kiedy to piszę, ma na liczniku około 200 km) to jestem zaskoczony tym, że bieżnik trzyma się całkiem nieźle. Nie widać po nim zbyt duży zniszczeń. I podobnie jak jego poprzednik, nieźle sobie radzi na zwilgoconej, asfaltowej nawierzchni.

Dla kogo TNF Vectiv Enduris II?

Buty The North Face Vectiv Enduris II NF0A5JCO677

Moim zdaniem przeznaczenie Enduris II się nie zmieniło. Nadal jest to ciekawa propozycja dla biegaczy długodystansowych, którzy będą szukać komfortu na długich trasach. Jest to też dobra opcja dla cięższych biegaczy, którzy chcą ochronić swoje stawy przed większymi obciążeniami.

I choć brakuje mu pewnej stabilności i lekkości (model testowy waży 309 gramów) to jest dobrą alternatywą dla innych modeli z segmentu dużych amortyzacji. Nie mniej zawsze powtarzam, żeby przed zakupem zmierzyć buty na własnych stopach. Póki sami go nie założymy to nigdy nie przekonamy się czy dany model (w tym wypadku TNF Vectiv Endurs II) nam pasuje.

Łukasz Biela 

 

Przeczytaj również:

Ocena: 0
Bestsellery Zobacz więcej

Bądź na bieżąco zapisz się do newslettera

Zapisz się