Recenzja Puma ForeverRun Nitro – przyjemny i stabilny treningowy towarzysz
Po kilku latach nieobecności marka Puma powróciła na rynek biegowy. W ostatnim czasie coraz odważniej konkuruje z innymi, stałymi graczami. Muszę przyznać, że powrót ten należy bardzo udanych. Mówię tak nie bezpodstawnie, ponieważ miałam przyjemność przetestować buty tej marki: Puma ForeverRun Nitro. Podzielę się więc moją opinią na temat tych butów. Zapraszam do lektury.
Na początek kilka informacji techniczno-teoretycznych
Buty Puma ForeverRun Nitro są to buty treningowe o wysokim, ale nie maksymalnym poziomie amortyzacji, przeznaczone do biegania po utwardzonych nawierzchniach. Buty mają standardowy 10 mm drop, a ich waga to 274 g (waga dla buta damskiego w rozmiarze 38 EU). Podeszwa wewnętrzna wykonana jest z pianki Nitro Foam, która jest lekka, miękka, a także sprężysta. Została ona zastosowana w podwójnej gęstości, co ma zapewnić większą stabilność oraz doskonałe rozłożenie nacisku na stopę.
Producent buty te klasyfikuje jako stabilizujące, czyli takie, które mają wspierać tzw. nadpronatorów. Jednak osobiście uważam, że stabilizacja zastosowana w butach Puma ForeverRun Nitro jest na tyle uniwersalna, że mogą z nich korzystać osoby o neutralnym typie stopy. Buty te są stabilne, co do tego nie mam wątpliwości, jednak w przypadku większej nadpronacji wsparcie, jakie oferują, może nie być wystarczające i w mojej opinii sprawdzą się najlepiej dla osób o niedużej nadpronacji oraz osób, które przetaczają stopy w neutralny sposób, ale potrzebują stabilnego buta, bądź ze względu na duży kilometraż i zmęczenie mięśni pojawia się tzw. nadpronacja zmęczeniowa.
Pierwsze wrażenia
Gdy po raz pierwszy włożyłam buty Puna ForeverRun Nitro na stopy, odczułam wygodę. Buty okazały się bardzo komfortowe. Cholewka przyjemnie dopasowała się do stóp, a pod nimi czułam miękkość, ale nie była to przesadnie pluszowa miękkość.
Cholewka jest wykonana z lekkiej i przewiewnej siateczki, która naprawdę bardzo dobrze wentyluje. Biegałam w tych butach nawet w bardzo upalne dni, kiedy temperatura sięgała 30 stopni Celsjusza i nie czułam nadmiernego przegrzania stóp (oczywiście przy założeniu odpowiednich, cienkich i dobrze oddychających skarpetek). Wykonując cholewkę widać i czuć, że producent zadbał o najmniejsze detale. Jest ona precyzyjnie wykończona i bardzo dobrze układa się na stopach (przynajmniej moich :)).
Na duży plus zasługuje zapiętek, który został wyłożony gąbką, dzięki czemu pięta jest bardzo dobrze trzymana i chroniona przed ewentualnymi otarciami czy podrażnieniami. Drugim elementem cholewki, który zasługuje na pochwałę, jest język i jego połączenie z resztą cholewki. Język jest miękki i dość cienki, jest on połączony z cholewką za pomocą gumek wewnątrz buta, co sprawia, że się nie przesuwa. Takie rozwiązanie wpłynęło również na poprawę trzymania stóp.
Cholewka butów jest dość szeroka, szczególnie w przedniej części jest sporo miejsca na palce. Jednak dla osób o węższych stopach (mam raczej wąską stopę) buty te również się sprawdzą.
W środkowej części bardzo dobrze trzymają oraz wcześniej wspomniany zapiętek nie pozwala na uciekanie pięty. Ten nieco większy luz z przodu, może okazać się korzystny, szczególnie podczas biegania długich dystansów, gdy stopy mają tendencję do puchnięcia. A właśnie na długich wybieganiach w spokojnym tempie te buty czują się najlepiej ;).
Pianka amortyzująca jest miękka, ale nie ma odczucia zapadania się w podeszwę. Ich miękkość jest odpowiednio wyważona. Nie zaliczę jednak tych butów do bardzo sprężystych, dających duży zwrot energii, jednak też nie mogę powiedzieć by ,,zamulały”. Są takie w sam raz. Podeszwa jest poszerzona z przodu i pod piętą, co wpływa na poczucie stabilności podczas biegu.
Przechodząc niżej, podeszwa zewnętrzna wykonana została z gumy tzw. PumaGrip. Jest ona bardzo przyczepna i na suchej i na mokrej nawierzchni. Zdarzyło mi się biegać w tych butach w deszczu. Zarówno na mokrej kostce chodnikowej, jak i asfalcie nie odczułam utraty przyczepności, niezależnie od warunków mogłam biec pewnie bez obawy, że się poślizgnę.
Buty są przeznaczone do biegania po utwardzonych nawierzchniach, jednak bieżnik jest na tyle uniwersalny, że na ubitych ścieżkach leśnych, drogach gruntowych, szutrach itp. także dobrze sobie radzą.
Jak się w nich biega?
To przyszedł czas na bieganie. W butach Puma ForeverRun Nitro przebiegłam ok. 200 km. Najczęściej zakładałam je na rozbiegania w spokojnym tempie lub długie, niedzielne wybiegania. Dzięki sporej dawce miękkiej amortyzacji właśnie na takich treningach czułam się w nich najlepiej.
Zapewniają one wszystko to, czego od butów treningowych mogę oczekiwać, czyli dobrą amortyzację (ale nie nadmiernie ,,pluszową”), odpowiednią stabilność, wygodną i przewiewną cholewkę, która bardzo dobrze trzyma stopy, nigdzie nie uwiera, nie obciera oraz podeszwę, która zapewnia świetną przyczepność zarówno na suchej, jak i mokrej nawierzchni utwardzonej, a także w lekkim terenie.
Buty podczas treningów zapewniały mi komfort, dzięki czemu mogłam w 100% skupić się na bieganiu, ewentualnie podziwianiu trasy, a nie na butach. Czułam się w nich pewnie i stabilnie w różnych warunkach.
Jeśli chodzi o szybsze jednostki treningowe, nie mogę powiedzieć, że te buty są do nich stworzone. Jednak nie są one zbyt oporne i podczas wykonywania 100-200m przebieżek można w nich całkiem fajnie podkręcić tempo.
Dla kogo?
Buty Puma ForeverRun Nitro to bardzo fajna propozycja dla osób poszukujących wygodnych, dobrze amortyzowanych, uniwersalnych butów do codziennych treningów. Będą również dobrym wyborem dla osób rozpoczynających swoją przygodę z bieganiem. Zapewniają dobrą miękką, ale też dość sprężystą amortyzację, stabilność i dobrą przyczepność, a to przekłada się na bezpieczne pokonywanie kilometrów. Buty te dają sporo możliwości, więc jeśli ktoś poszukuje jednej, uniwersalnej pary butów, to Puma ForeverRun Nitro może spełnić takie oczekiwania.
Martyna Szuba
Sklep Biegacza
Poznaj buty Pumy. Przeczytaj również:
Bądź na bieżąco zapisz się do newslettera
Zapisz się