Recenzja Nike Pegasus Trail 4 – czasem teren, czasem asfalt
Jako doradca w Sklepie Biegacza często spotykam się z kwestią wyboru butów „uniwersalnych”. Jest to dosyć trudny temat, gdyż trudno pogodzić ze sobą bieganie po twardej, równej nawierzchni miejskiej z urozmaiconym i często nieprzewidywalnym terenem leśnym czy górskim. Inne potrzeby i inne wymagania wobec obuwia, a co za tym idzie ciężko o kompromis.
Dlatego bardzo lubię buty typu Pegasus Trail, które podają mi pomocną dłonią w czasie doradztwa dla naszych klientów, którzy nie lubią się ograniczać tylko do jednego podłoża i chcą biegać tam, gdzie ich serce poniesie.
Dla wielu biegaczy marka Nike nie kojarzy się z biegami terenowymi. Błąd! Modele Wildhorse (który sam używam i bardzo lubię) czy Terra Kiger są bardzo dobrymi propozycjami nawet na długie i trudne biegi (potwierdzają to również wyniki zawodników Nike, którzy startowali w UTMB w modelu Wildhorse).
Seria Pegasus Trail ma być pośrednikiem pomiędzy klasycznymi butami terenowymi a butami na asfalt. A zatem dostajemy mocniejszy bieżnik, lekko wzmocnioną cholewkę na czubku (elementy z buta terenowego) oraz dużą amortyzację i lekkość (elementy buta asfaltowego). Idealny kompromis? Zapraszam do lektury mojej recenzji, aby się o tym przekonać.
Kilku faktów o Nike Pegasus Trail 4
W stosunku do poprzedniej wersji Pegasus Trail 4 odzyskał system wiązania Flywire – linki łączące sznurówki z podeszwą, aby zapewnić mocniejsze trzymanie w okolicach śródstopia. Pozostała część cholewki przeszła lekki lifting designu, jednak nie ma tu większych różnic.
Znacząco zmieniła się konstrukcja podeszwy zewnętrznej i bieżnika. Kosteczki gumy węglowej są grubsze oraz odstępy między nimi są większe. Widać tu nastawienie, aby zwiększyć „terenowość” buta. Jeśli chodzi o piankę, to podobnie jak w poprzedniej edycji mamy do czynienia z pianką React, czyli tą samą, którą zastosowano w asfaltowej wersji klasycznego Pegasusa.
Dane techniczne:
- Waga: 291 gramów
- Drop: 9 mm
- Typ buta: neutralny
Pierwsze wrażenia
Co do designu – nie ma się co rozpisywać. Moim zdaniem Nike „umie w modę” i ich buty zazwyczaj wyglądają bardzo miło dla oka – ładna bryła, która wizualnie prezentuje się lekko i dynamicznie. Jasne kolory jak na but terenowy może nie są najbardziej praktyczne, jednak biegałem już i w białych butach terenowych, zatem nie stanowi to dla mnie większego problemu.
W ramach treningów biegałem w tych butach zarówno po asfalcie, jak i w terenie, dlatego zacznę od ogólnych wrażeń, a następnie przejdę to konkretnej nawierzchni i moich wrażeń z nią związanych.
Wyraźnie trzeba zaznaczyć, że Pegasus Trail 4 są bardzo komfortowe. Lubię tego typu obuwie, gdzie po włożeniu stopy czuję, że jest ona otulona i dobrze trzymana. Miękki i puszysty zapiętek dobrze trzyma okolice ścięgna Achillesa oraz nic nie obciera pod kostką (co może się zdarzyć, gdy cholewka w tym miejscu jest za cienka, albo ma ostre końce). Podoba mi się zintegrowany język z cholewką – jest on dosyć szeroki, dzięki czemu miejsce, gdzie kończą się dziurki na sznurówki, nie wbija się w podbicie stopy.
Mam dosyć wąską stopę i muszę przyznać, że Pegasus Trail jest butem wąskim, zatem przy tego typu preferencjach bardzo dobrze się sprawdził – stopa nie latała w bucie, zarówno na podbiciu, jak i w palcach czułem, że jest stabilność i trzymanie stopy. Co więcej, może się on nieźle sprawdzić dla osób z lekką nadpronacją (mimo że jest to but neutralny), gdyż nawet przy moim płaskostopiu czułem się dobrze i nawet nie odczuwałem tak mocno uciekających do środka kostek. Natomiast osoby z szerokimi stopami czy biegacze szykujący się na długie dystanse (kilkadziesiąt kilometrów) muszą zwrócić uwagę czy w palcach oraz np. w okolicach haluksa mają wystarczającą ilość miejsca.
Bieganie po asfalcie
Napiszę tak – kilkukilometrowe przebieżki po chodniku czy asfalcie (tak do kilkunastu kilometrów) nie stanowią dla tego buta żadnego problemu. Po prostu ilość i jakość zastosowanej pianki React daje komfort amortyzacji porównywalny z klasycznymi Pegasusami. Oczywiście, czuć lekko grubszy bieżnik, ale jak na but o inklinacjach terenowych, jest to bajka.
Trzeba pamiętać, że jeśli będziemy w 100% biegać tylko po twardych nawierzchniach, to bieżnik szybciej niż później się zetrze i stracimy na uniwersalności tego buta. Raczej też bym nie wybrał tego buta na półmaraton czy maraton asfaltowy, no bo i po co, jeśli mogę pobiec w Pegasusie 39.
Troszkę na minus wychodzi grubość cholewki – przy pełnym słońcu i 25 stopniach było mi już dosyć ciepło, a to za sprawą cholewki, która jest perforowana w zewnętrznej warstwie, jednak jej wewnętrzna część jest dosyć gruba (co ma zwiększyć jej wytrzymałość na terenowych szlakach). Zatem wentylacja idealna nie jest i warto mieć to na uwadze.
Bieganie w lekkim terenie
I tu proszę Państwa mamy idealny teatr działań dla Nike Pegasus Trail 4. Wszystkie leśne ścieżki, szutry, kamyczki, ubite parkowe drogi, eleganckie górskie ścieżki typu Pieniny czy Gorce, tutaj Pegasus spisuje się moim zdaniem znakomicie. Powiększony bieżnik ładnie klei się do podłoża, a zwiększone odległości pomiędzy gumowymi kostkami na pięcie „wypluwają” małe błotko i kamienie. Do tego dochodzi lekkość i sprężystość, która dobrze się sprawdza zarówno na podbiegach, jak i na długich, prostych odcinkach. Jest to zatem szybki i dynamiczny but na łatwy teren.
Nie testowałem go w większym błocie czy w wysokogórskim terenie i szczerze raczej bym go nie zabrał na tatrzańskie szczyty, gdzie są ostre i techniczne zbiegi (zbyt delikatny, za mało wzmocnień na cholewce, bałbym się, że uderzę w kamień i mocno to odczuję) albo na bieganie w błotnistym lesie (za mały bieżnik i zbyt duża ilość pianki). Co więcej, wracam do szerokości buta – przy dłuższych wypadach już może lekko brakować miejsca w palcach przy puchnących stopach w trakcie wysiłku, zatem np. na dystanse powyżej 30 km raczej lepiej sprawdziłby się mój ulubiony Nike Wildhorse (już klasyczny but terenowy z o wiele szerszym przodem).
Dla kogo Nike Pegasus Trail 4?
Jak czasem lubię mówić – jak coś jest do wszystkiego, to pewnie jest do niczego. Na szczęście Nike Pegasus Trail 4 nie jest „do wszystkiego”, zatem śmiało mogę go polecić osobom które:
- Biegają po urozmaiconym terenie, a nie chcą kupować dwóch par butów, gdyż stoją w rozkroku pomiędzy asfaltem a terenem.
- Biegają w łatwym terenie leśno-szutrowo-górskim gdzie jednak może się zdarzyć dobieg czy przebieg po asfaltowych (nawet ciut dłuższych) odcinkach
- szukają dosyć lekkiego i dynamicznego buta np. na City Trail czy biegi anglosaskie.
- Szukają wygodnego buta np. do chodzenia po lesie, na spacery z psem a przy okazji, aby móc go wykorzystać do lekkich treningów po mieście.
- Szukają buta terenowego z większą amortyzacją, aby zacząć swoją przygodę z bieganiem terenowym.
Natomiast jeśli szukasz buta w trudny górski teren bądź na błoto, bądź na ultra dystanse – zainwestuj w but stricte terenowy, który zapewni Ci więcej bezpieczeństwa, przyczepności i komfortu. A jeśli biegasz tylko po asfalcie, a tylko od wielkiego dzwonu w lekkim terenie przy ładnej pogodzie – lepiej wybrać klasyczny but asfaltowy np. Nike Pegasus 39.
Maciej Turlej
Sklep Biegacza Kraków Cracovia
Poznaj lepiej model Nike Pegasus 39 i Pegasus Trail 4:
Bądź na bieżąco zapisz się do newslettera
Zapisz się