Poradnik biegacza Poradnik biegacza
17 Kwietnia 2023

Recenzja adidas Ultraboost Light – do codziennego pokonywania kilometrów

Recenzja adidas Ultraboost Light – do codziennego pokonywania kilometrów

Adidas Ultraboost to model od lat kojarzony przede wszystkim z wysokim poziomem komfortu. Chętnie wybierany przez biegaczy do spokojnych treningów, ale także jako wygodny but do chodzenia na co dzień.  W 2023 r. niemiecki producent wypuścił na rynek jego najnowszą odsłonę pod nazwą adidas Ultraboost Light. Jak w praktyce sprawuje się ten model? Czym się różni od poprzedników? Sprawdzała to Gaba. Zapraszamy do recenzji!

 

 

Sprawdź adidas Ultraboost

 

Cześć! Z tej strony Gabriela ze Sklepu Biegacza. Dzisiaj nakreślę Wam sylwetkę Ultraboost Light od adidas i podzielę się wrażeniami z testowania. Model jest w moich rękach już od jakiegoś czasu, dostałam go przedpremierowo. Testowałam go w warunkach wczesnej wiosny – była to plucha, dosyć niskie temperatury, mokro, ale zdarzały się też cieplejsze dni. Jestem też szczęśliwą posiadaczką wcześniejszych wersji – 20 oraz 22, która była szczególnie przystosowywana do anatomii kobiecej stopy.

Pierwsze wrażenia

Pierwsze wrażenie po włożeniu stopy do buta – bardzo znajome z poprzednimi edycjami. Oczywiście but jest bardzo dobrze dopasowany do anatomii stopy. Jakiej? Stopy wąskiej, więc wszyscy użytkownicy, którzy mają wąskie stopy, zdecydowanie będą się w tym modelu czuli zupełnie naturalnie. Również warto zwrócić uwagę – mam niskie podbicie i ten model jest bardziej dedykowany dla osób o takim właśnie, niskim profilu podbicia. Jeżeli chodzi o takie otulenie, miękkość, którą daje dosyć solidna warstwa pianki Boost, jest bardzo pozytywne.

But jest bardzo miękki, ale jednocześnie jest bardzo stabilny. Waga tego modelu to 262 g dla rozmiaru standardowego adidas damskiego [38,5]. Myślę, że należy się komentarz: Ultraboost Light – "light", czyli lżejszy. Ta wersja Ultraboost'a jest lżejsza o 10% od swojego poprzednika – Ultraboost 22. Czy to dużo, czy nie dużo? Osobiście tej różnicy nie odczułam, przyznam szczerze. Przy moim tempie biegania, a najczęściej biegam wybiegania około 10 km, jest to naprawdę spokojne tempo. Różnica wagi nie wpływa na moje poczucie komfortu.

Buty adidas UltraBOOST Light

Solidna amortyzacja

Szczególną uwagę w tym modelu zwraca podeszwa środkowa, która jest dosyć masywna. Solidnej warstwy materiału Boost, z tyłu przy pięcie, jest bardzo dużo. Co ciekawe, jeżeli włożymy rękę do środka i stopę do środka, to czujemy, że ta stopa jest niżej osadzona niż rzeczywista wysokość pianki. Ten zabieg myślę, że jest bardzo słuszny w przypadku adidas, daje bardzo duże poczucie stabilności w tym bucie. Tak naprawdę ta pianka, ten nadmiar, ta dodatkowa wysokość otula nam stopę i przytrzymuje w bucie, dzięki czemu to przetoczenie jest bardziej naturalne i bardzo stabilne jak na tak miękką piankę.

Natomiast zwolennicy obecnego trendu butów maksymalistycznych będą zaskoczeni tym, że pod palcami tej pianki już bardzo dużo nie jest. W zasadzie można powiedzieć, że jak na ten trend maksymalistyczny, z którym obecnie mamy do czynienia, tej pianki jest dosyć mało i po prostu czuć podłoże. But jest dosyć elastyczny. Czy to dobrze, czy to źle? Uważam, że osoby, które są bardziej tradycyjne w tym podejściu odczucia, jednak troszeczkę większego poczucia podłoża czy też bardziej naturalnego przetoczenia stopy, będą tutaj zdecydowanie bardziej zadowolone.

Dla mnie to jest swego rodzaju odmiana, akurat bardzo lubię to odczucie. Mam wtedy pełną kontrolę nad biegiem, czuję podłoże, ale w tym pozytywnym tego słowa znaczeniu.

Buty adidas UltraBOOST Light

Pianka Boost od samego początku swojego istnienia była swego rodzaju synonimem dużej dynamiki i słynnego zwrotu energii. Muszę przyznać, że jeżeli chodzi o to odczucie, pewnie jest to też związane z moim tempem biegania, oscylujemy tutaj w prędkościach od ok. 5'00"/km do 6'30"/km, przy tej prędkości czuję bardzo duży komfort. Nie jest to zbyt duża prędkość, natomiast tego zwrotu energii czy tej dynamiki, którą potencjalnie ma dawać właśnie Boost – nie odczuwałam.

Łódeczkowata konstrukcja buta, rzeczywiście widzimy, że sporo masywniej jest pod piętą, nieco mniej pianki jest pod przodostopiem. Wręcz powiedziałabym, że nieco nas rozleniwia i wymusza bieganie na pięcie. Nie powiem, że nie – lubię czasami pobiegać na śródstopiu, popracować troszeczkę bardziej z techniką biegu. Natomiast w tym modelu jest to dosyć utrudnione. But wręcz nakazuje nam biegać na pięcie. Jest to oczywiście bardzo przyjemne wrażenie, natomiast dla osób, u których technika biegu raczej zmierza w kierunku biegania na śródstopiu bądź dla osób, które potrzebują buta do właśnie troszeczkę szybszych akcentów, szybszych jednostek – nie jest to najlepszy wybór.

Buty adidas UltraBOOST Light

Pamiętajmy o tym, że jest to but z całej piramidy butów adidas o najwyższym poziomie amortyzacji. Jest to też but treningowy, dedykowany do twardej nawierzchni. Powiedziałabym szczerze, że jest to taki typowy but mieszczuch. Idealnie sprawdza się na twardych, miejskich, utwardzonych nawierzchniach, a więc chodnik, asfalt. Też tak naprawdę świadczy o tym podeszwa.

Przyczepność Continental

Podeszwa to słynny Continental, a więc technologia, która znana jest nam głównie z motoryzacji. Technologia powszechnie uznana i bardzo sprawdzona. Tutaj, jeżeli chodzi o przyczepność, tak jak wspomniałam, testowałam model w warunkach wczesnej wiosny. Były to różne warunki i nie zauważyłam, żebym traciła na przyczepności. Tak jak mówię, nie rozwijam zabójczych, wielkich prędkości na moim treningu. Natomiast przy tych prędkościach, o których wspomniałam, czułam bardzo duże bezpieczeństwo na twardej nawierzchni. Ta noga nigdzie nie podjeżdżała. Czuć było takie charakterystyczne klejenie do podłoża, które zapewnia guma Continental. Oczywiście dla pełności recenzji przetestowałam go w różnych warunkach. Biegałam w nim zarówno po kostce brukowej, po asfalcie, ale też po leśnych ścieżkach.

Buty adidas UltraBOOST Light

Mam bardzo blisko las, więc takie ubite ścieżki, leśne dukty, są mi bardzo bliskie. Natomiast, umówmy się – stopa podjeżdża. Zdarza się to, szczególnie jeżeli ten grunt jest nieco namoknięty, nasiąknięty. Zdarza się, że buty asfaltowe możemy wykorzystywać w takim mieszanym terenie, szczególnie jeżeli nie jest on bardzo wymagający, ale tutaj mamy do czynienia z takim naprawdę płaskim i gładkim bieżnikiem. Także, jeżeli chodzi o takie mieszane środowisko – nie. Środowisko takie typowo miejskie, utwardzone, asfaltowe nawierzchnie – jak najbardziej tak.

W podeszwie środkowej na uwagę zasługuje jeszcze jeden element, taki cichy bohater tego buta – system LEP, czyli Linear Energy Push – technologia, która ma za zadanie ustabilizować nasz bieg tzn. lądowanie, ale też wspiera nas przy wybiciu. Jeżeli chodzi o poczucie stabilności w tym neutralnym bucie asfaltowym – jestem osobą, która ma tendencję do nadpronacji zmęczeniowej, a więc takiej rotacji kostki do wewnątrz, przy oczywiście większym zmęczeniu bądź też większym kilometrażu. Muszę przyznać, że mimo iż jest to neutralny but asfaltowy, czułam się w nim naprawdę bardzo stabilnie.

Bezszwowa cholewka

W przypadku tego modelu mamy do czynienia z technologią PRIMEKNIT, wersja + Forged. Jest to taka tkana skarpeta, która naprawdę bardzo dobrze otula naszą stopę. Ta bezszwowa konstrukcja zachowuje się jak skarpeta, a w towarzystwie tej klatki z tworzywa, bardzo skutecznie i dobrze przytrzymuje naszą stopę. Natomiast przyznam szczerze, że bardzo często zdarzyło mi się mieć te buty niedowiązane, a więc nie zauważyłam w związku z tym jakiejś dodatkowej, nadmiernej ruchomości mojej stopy w tym bucie.

Buty adidas UltraBOOST Light

Tkana skarpeta bardzo dobrze przytrzymuje stopę przy podeszwie. Zapiętek należy do tych minimalistycznych. Oczywiście bardzo dobrze przylega do pięty, nie powoduje jej podrażnienia, chociaż przyznam szczerze, że jest on bardziej sztywny niż w wersji poprzedniej, tej szczególnie dedykowanej paniom.

Na samym początku czułam , że on nieco naciska na mojego Achillesa. Nieco mnie to na początku martwiło, ale po kilku treningach to wrażenie zupełnie zanikło, już tego nie odczuwałam. Nie spowodowało też oczywiście żadnych konsekwencji zdrowotnych, więc stwierdzam, że jest to pewien rodzaj szczegółu, aczkolwiek rzeczywiście dla osób dosyć wrażliwych, odczuwalny na samym początku.

Ttkana cholewka ma oczywiście wiele zalet. Jest na pewno bardzo miękka, nie powoduje żadnych otarć. Natomiast jeżeli chodzi o jej przewiewność – miałam okazję testować ten but w różnych temperaturach: od -5°C do ok. 15°C. I w tym przypadku, tutaj muszę przyznać – dosyć zagrzewała mi się stopa w tym bucie. W moim przypadku zdecydowanie cienka, cienka, bardzo cienka skarpeta i wtedy bieganie było komfortowe, natomiast cholewka nie jest tak przewiewna, jak ja bym tego oczekiwała. Jak już mówimy o cholewce, to jeszcze parę słów oddam właśnie anatomii tego buta. Ultraboost jest butem wąskim. W zasadzie pokusiłam się ze względu na to, że jestem użytkowniczką modelu wersji 20 i 22, no i teraz oczywiście tej wersji Light.

Jest to bodaj najwęższy model spośród tych trzech, z których do tej pory korzystałam. Na pewno ucieszą się wszyscy ci, którzy tak jak ja mają dosyć duży rozmiar stopy, ale ta stopa jest naprawdę wąska, więc to dopasowanie jest tutaj na bardzo wysokim poziomie. Jako że premiera tego buta przypada na okres polskiego przedwiośnia, brakuje mi w tym modelu jednej bardzo ważnej, zasadniczej rzeczy – odblasków. Nie znalazłam w tym modelu ani jednego elementu, który poprawiałby widoczność i bezpieczeństwo biegacza po zmroku. Jestem młodą mamą, dbam bardzo o siebie i o swoje bezpieczeństwo. Zresztą nie tylko swoje, ale też innych użytkowników drogi. Nie zauważyłam w tym elemencie i nie znalazłam żadnego elementu odblaskowego i to uważam i poczytuję za bardzo duży minus.

Dla kogo adidas Ultraboost Light?

Adidas Ultraboost Light to przede wszystkim dobry wybór dla osób, które mają wąską anatomię stopy, mają wąską stopę, mają niskie podbicie. Jest to but dla osób, które pokonują kilometry w swoim, raczej bardziej powolnym tempie, więc jest to typowy but do codziennego pokonywania kilometrów, niekoniecznie zdobywania rekordów. Jest to także but dla osób, które cenią sobie dosyć naturalne przetoczenie stopy. W dobie butów maksymalistycznych myślę, że jest to dosyć aktualnie unikatowe podejście. Co warto wspomnieć o tym modelu, myślę, że jest to też but dla osób, które cenią sobie uniwersalność buta.

Cóż to znaczy? Używam Ultraboosta – myślę, że najczęściej spośród wszystkich moich butów. Dlaczego? Ultraboost jest najczęściej przeze mnie wybieranym modelem, jeżeli chodzi o wszelkie wyjazdy, czy to rodzinne, czy służbowe. Jest to bardzo wszechstronny but. Można w nim zarówno biegać na twardej nawierzchni, na asfalcie w mieście, ale można z powodzeniem też używać go do codziennego outfitu. Używać na siłowni i tutaj zdecydowanie nie każdy model biegowy się do tego nada. Mówię tutaj o bieganiu na bieżni mechanicznej, ale także o ćwiczeniach na sali czy po prostu zajęciach fitness. Jeżeli ktoś poszukuje takiego bardzo uniwersalnego rozwiązania, to Ultraboost jest dokładnie właśnie takim wyborem.

Jest mi niezmiernie miło, że mogłam podzielić się z Wami moimi wrażeniami z testowania modelu adidas Ultraboost Light. Jeżeli macie więcej pytań dotyczących tego, ale także innych modeli, gorąco zapraszam Was do odwiedzenia naszych sklepów stacjonarnych [lista sklepów] lub jeżeli macie do nas bardzo daleko, zapraszam oczywiście do naszej wirtualnej przestrzeni, do kontaktu na czacie, do napisania wiadomości e-mail, skontaktowania się z nami w naszej przestrzeni mediów społecznościowych [Facebook, Instagram]. Zapraszam także do odwiedzenia naszej przestrzeni sekcji blogowej, a także na kanał YouTube. Do zobaczenia na biegowych ścieżkach! 

Poznaj lepiej model adidas Ultraboost Light. Przeczytaj również:

 

Ocena: 2
Bestsellery Zobacz więcej

Bądź na bieżąco zapisz się do newslettera

Zapisz się