Recenzja adidas Adizero Adios Pro 3 – lekkość i dynamika
Buty adidas Adizero Adios Pro 3 już w poprzednim roku namieszały wśród butów startowych i w tym sezonie również nie zwalniają tempa. Wciąż notują liczne rekordy i czołowe miejsca w najważniejszych imprezach biegowych, są chętnie wybierane zarówno przez zawodowych biegaczy, jak i amatorów, którzy chcą powalczyć o własne wymarzone i ciężko wytrenowane rekordy.
Czy te buty mogą w tym rzeczywiście pomóc? W jakim stopniu? Jakie warunki trzeba spełnić, aby skorzystać z nich najefektywniej? Ostatnio miałam przyjemność przetestować Adizero Adios Pro 3 w różnych warunkach, zarówno na treningach, jak i na zawodach (przebiegłam w nich Półmaraton Warszawski), dlatego podzielę się moimi wrażeniami i doświadczeniami związanymi z tym modelem butów startowych od marki adidas.
Opisując buty Adizero Adios Pro 3, skupię się zarówno na moich odczuciach, jak i subiektywnej ocenie, a także na aspektach teoretycznych dotyczących technologii, bo jest jej tu całkiem sporo i nie można jej pominąć. Nie są to zwyczajne buty, czuć to już po samym założeniu, jeszcze nie biegając. Właściwie wystarczy na nie tylko spojrzeć, by zobaczyć, że to wyjątkowe buty do "zadań specjalnych”.
Na początek najważniejsze kilka aspektów technologicznych. Adidas Adizero Pro 3 mają 6,5 mm drop i ważą 238 g (waga dla rozmiaru 42 2/3).
Cholewka
Zaczynając od góry, cholewka została wykonana z lekkiej i przewiewnej siateczki opartej na technologii Celermesh. Siateczka nie jest bardzo elastyczna, jest nieco sztywna. Mnie to bardzo pasuje, ponieważ dobrze i stabilnie trzyma ona stopę. Mam dość wąskie stopy, ale cholewka w Adizero Adios Pro 3 jest na tyle szeroka, szczególnie w przedniej części, że powinna zmieść i te szersze stopy.
Jeśli chodzi o przewiewność, to naprawdę dobrze wentyluje i zapewnia odpowiedni przepływ powietrza. Co prawda nie miałam jeszcze możliwości biegać w tych butach w wysokich temperaturach powyżej 15°C, ale za to biegałam w nich w temperaturze bliskiej 0°C i w butach wtedy było mi już trochę za chłodno (mimo ciepłej skarpetki). Czułam, jak zimne powietrze przepływa po stopach. W temperaturach ok. 10-15°C było bardzo komfortowo. Myślę, że przy wyższych, również stopa w butach się nie zagrzeje zbyt mocno (oczywiście, jeśli założymy odpowiednie skarpetki).
Przechodząc do języka i wiązania, tu początkowo pojawiła mi się obawa, ponieważ język nie jest zintegrowany z cholewką. Jednak jest on cienki, na tyle cienki i giętki, że bardzo dobrze układa się na grzbiecie stopy. Nie miałam sytuacji, aby się gdzieś zawijał czy przesuwał. Sznurowadła są wąskie, ale na szczęście płaskie, dzięki czemu nie "wrzynają się" w grzbiet stopy.
Ostatnim ważnym elementem cholewki jest zapiętek. I tu również miłe zaskoczenie. Naprawdę dobrze trzyma piętę, a to głównie zasługa gąbeczek po bokach. Co prawda te gąbeczki nie są zbyt przyjemne w dotyku, są dość szorstkie. Jednak jest to przemyślane rozwiązanie i trafne. Po szorstkim materiale stopa nie wysuwa się, co mogłoby mieć miejsce, gdyby materiał był bardziej śliski. Jednak raczej nie polecałabym biegania w tych butach bez skarpetek.
Całość cholewki oceniam bardzo dobrze. Spełnia ona wszystkie moje oczekiwania. Przede wszystkim dobrze i stabilnie trzyma stopę, odpowiednio wentyluje i co najważniejsze pomimo sztywnego i nieco szorstkiego w dotyku materiału, nigdzie nie ociera. Jest naprawdę komfortowa.
Amortyzacja adizero Adios Pro 3
Czas przejść niżej, czyli podeszwa – "serce” butów. Podeszwa ma wysokość 39 mm, mamy tu naprawdę dużo pianki i czuć ją pod stopą. Jest to dobrze amortyzowany but jak na startówkę, dlatego najlepiej sprawdzą się na dłuższych dystansach, takich jak półmaraton/maraton.
Amortyzacja w całości została oparta o piankę Lighstrike Pro, czyli bardzo lekką i sprężystą. Pianka ta nie jest bardzo miękka i nie ma uczucia zapadania się jak w poduszkę. Dla mnie to duży plus, ponieważ nie lubię mieć "poduchy” pod stopami, szczególnie w butach startowych, a buty na twardszych piankach lepiej oddają energię i są też stabilniejsze. Jest to bardzo ważne, aby czuć się bezpiecznie i pewnie na każdym kroku w tak dynamicznych butach.
Po pierwszym założeniu właśnie stabilności tych butów obawiałam się najbardziej. Wysoka podeszwa, brak czucia podłoża i kołyskowa konstrukcja podeszwy, która wręcz prowokowała do biegu, wzbudziły we mnie wątpliwość, czy na zakrętach, nawrotkach, jakiejś nierówności te buty nie okażą się zbyt chwiejne. Jednak już podczas pierwszego treningu te wątpliwości ustąpiły.
Buty Adizero Adios Pro 3 mają szeroką podeszwę, szczególnie przednią część, a szeroka platforma, na której lądujemy oznacza dobrą stabilność. Dodatkowo guma Continental dodaje pewności i jest bardzo dobrze przyczepna zarówno na mokrej, jak i suchej nawierzchni. Sprawdziłam to i rzeczywiście tak jest. W Adiosach biegałam na suchym i wilgotnym asfalcie i chodnikach, na suchej jaki i mokrej bieżni tartanowej i we wszystkich przypadkach czułam się pewnie, buty się nie ślizgały. Do ich przyczepności nie mogę się zupełnie przyczepić :).
Tyle teorii, czas na praktykę!
Adidas Adizero Adios Pro 3 trafiły do mnie na niespełna dwa tygodnie przed Półmaratonem Warszawskiem, w którym miałam wystartować. Nie zastanawiałam się długo i postanowiłam pobiec w nich ten półmaraton, choć czasu na sprawdzenie i oswojenie się z nowymi butami było niewiele. Przed startem zrobiłam w nich dwa treningi, ale już na pierwszym wiedziałam, że mogę tym butom zaufać i założyć je na start, w którym zależało mi na osiągnięciu dobrego wyniku.
Celowałam w czas ok. 1:35’ (tempo 4’30”/km), skończyłam w czasie 1:35:25, więc mniej więcej tak jak zakładałam. Nie biegam zawrotnie szybko, jednak nawet przy takim tempie bieganie w adidasach Adizero Adios Pro 3 dało mi dużo frajdy i buty pomogły pokonać dystans w zakładanym czasie.
Sprawdź adidas Adizero Adios Pro
Buty te są naprawdę bardzo dynamiczne i to prawda, że im szybciej biegniemy, tym więcej tej dynamiki dostajemy. Odczułam to podczas treningów na stadionie, gdy biegałam odcinki 400-500 m i osiągałam tempo w granicach 4:00 min/km. Im szybciej, tym buty napędzały mocniej.
Nie mam wątpliwości, że są to buty do szybkiego bieganie, ale przede wszystkim są to buty do biegania ze śródstopia. Wcześniej już wspomniany kołyskowy kształt podeszwy w połączeniu z prętami Energy RODS umieszczonymi na całej długości podeszwy, wymuszają wybicie właśnie ze śródstopia.
Gdy chciałam biec z pięty, podczas rozgrzewki lub truchtu między odcinkami, było to dość niekomfortowe, miałam poczucie utraty stabilności i oczywiście utraty dynamiki. Biegnąc z pięty w butach z karbonem (czy to płytką, czy jak w przypadku butów marki adidas – prętami) nie uzyskamy efektu mocnego wybicia w przód. Dlatego też uważam, że nie samo tempo biegu jest najważniejsze przy wyborze tych butów, a technika biegu. Można biegać w nich komfortowo i bezpiecznie w tempie wolniejszym niż 4:00 min/km, ale powinien to być bieg ze śródstopia. Oczywiście jak już wspomniałam wcześniej – im szybciej, tym lepiej i więcej korzyści dla nas:).
Podczas treningów i startu w modelu Adizero Adios Pro 3 zauważyłam też, że mój krok jest dłuższy. Wpływ na to ma sprężysta pianka oraz pręty karbonowe, które pomagają się lepiej i dalej wybić.
Dla kogo?
Adidas Adios Pro 3 poleciłabym osobom, które biegają ze śródstopia, potrzebują butów dynamicznych, lekkich, a jednocześnie dobrze amortyzowanych na starty w półmaratonach, maratonach czy nawet ulicznych biegach ultra oraz szybsze, bardziej dynamiczne treningi. Tempo, w jakim biegamy, jest drugorzędne, jednak uważam, że nie powinno być ono wolniejsze niż 4:45 min/km, max. 5:00 min/km. Powyżej tego tempa raczej niewiele skorzystamy z tego, co mają do zaoferowania te buty.
Adidas Adios Pro 3 to buty zarówno dla zawodowców walczących o światowe rekordy, jak i ambitnych amatorów pokonujących własne granice. :)
Martyna Szuba
Poznaj lepiej kolekcję adidas Adizero. Przeczytaj również:
Bądź na bieżąco zapisz się do newslettera
Zapisz się