Poradnik biegacza Poradnik biegacza
30 Maja 2022

Recenzja ASICS GEL-Nimbus Lite – dla szukających miękkiego buta, ale nie maksymalnej poduchy

Recenzja ASICS GEL-Nimbus Lite – dla szukających miękkiego buta, ale nie maksymalnej poduchy

ASICS Nimbus to od lat ceniony model butów do biegania. Kojarzony z dużą dawką amortyzacji, komfortu oraz bezpieczeństwa. Jednak dla niektórych jest za mało dynamiczny. To właśnie dlatego na rynku pojawił się jego młodszy i lżejszy brat – Nimbus Lite. Jak sprawdza się na treningach? Sprawdził to Paweł z naszej ekipy. Zapraszamy do obejrzenia recenzji.

ASICS Nimbus Lite 3 dane techniczne

  • Waga: 259 g (M) / 220 g (W)
  • Drop: 10 mm (M) / 13 mm (W)
  • Wysokość podeszwy: 25-15 mm (M) / 27-14 mm (W)

 

 

Sprawdź ASICS Nimbus Lite

 

But, który mam w ręku to ASICS Gel-Nimbus Lite 3. Nimbus, pewnie kojarzycie, jest to linia butów ASICS najlepiej amortyzowana. Tutaj mam wersję Lite, którą miałem okazję testować. Która dalej jest butem dla osób, które biegają dużo, aczkolwiek jest minimalnie mniej amortyzowany od klasycznego Nimbusa. To dalej jest taki typowy pochłaniacz kilometrów. W tym bucie mam zrobione miedzy 100 a 200 km, więc już coś powiedzieć mogę.

Amortyzacja ASICS Gel-Nimbus Lite 3

Porównałem go na początku do klasycznego Nimbusa, czyli tego buta najlepiej amortyzowanego. Amortyzacja też jest duża, mamy tu piankę FlyteFoam – jeden wielki kawał pianki, natomiast but troszeczkę mnie zaskoczył.

W pierwszej chwili Lite wydawał mi się nieco bardziej miękki. Jak zacząłem w nim biegać, to już było odwrotnie. Klasyczny Nimbus wydawał mi się butem miększym, a Lite – twardszym. Dlatego też w takim ogólnym rozrachunku oceniam, że amortyzacja jest mniejsza. Jednak ten walor biegowy, czyli to jak but zachowuje się w biegu, jest ważniejszy niż pierwsze wrażenie.

Nazwa Lite nie wzięła się z przypadku. W porównaniu do klasycznej wersji Nimbusa – jest on nieco odchudzony. Nie jest to takie mocne odchudzenie na wadze – but nie jest nagle o 100 g lżejszy, jest odchudzony z usztywnień, które mogły sprawić, że dla niektórych klasyczny Nimbus wydawał się być butem topornym.

Nie ma żadnych plastikowych usztywnień w rejonie śródstopia czy cholewce, przy sznurówkach. Nie ma zewnętrznego klipsa, który był czasami w butach typu Nimbus czy Kayano, czyli taki element trzymający nam piętę. Może to trzymanie stopy jest tu troszeczkę mniejsze, natomiast dzięki temu but jest dużo przyjemniejszy na stopie – lepiej otula. Nie ma tego co niektórzy nazywają topornością, zamulaniem, tego że buta jest za dużo, za dużo kontroluje. Tutaj ta kontrola jest, ale nie jest przesadzona jak w tych butach topowych Nimbus czy Kayano, gdzie to trzymanie jest na poziomie super-hiper.

Fajną zmianą w Nimbus Lite jest język. Wygląda troszeczkę jak ażurowy materiał, jak Nike Flyknit czy adidas Primeknit. Jest to cienka, jednowarstwowa dzianina, bardzo przewiewna. Daje bardzo fajne dopasowanie, elastycznie się rozciąga. Może mieć jeden minus, mi to osobiście nie przeszkadzało, ale dostrzegam coś takiego, że jeżeli ktoś ma wąską stopę i musi bardzo mocno sobie sznurowanie zaciągnąć, to może troszeczkę drażnić grzbiet stopy, ponieważ izolacja między sznurowaniem a grzbietem stopy jest dosyć mała.

Jeżeli chodzi o bieżnik, u mnie brudny – to normalne, to klasyczna guma Ahar+ stosowana w ASICS, tak naprawdę po 100-200 km nie widać zużycia. Nie było żadnego problemu, że brakowało przyczepności. Natomiast nie testowałem tego buta w żadnych hardkorowych warunkach, czyli w ulewie, czy po asfaltach z wymalowanymi pasami, które są z natury śliskie. Na tyle ile biegałem, żadnych zastrzeżeń do tego elementu w bucie nie miałem.

Jeżeli biegasz dużo, jeżeli szukasz dosyć miękkiego buta, ale nie takiej hiper-maksymalnej poduchy – amortyzacji, jeżeli trochę uwierało cię to, że buty mają za dużo elementów jak Nimbus czy Kayano, to spróbuj Nimbus Lite. Tu jest przyjemniej, jest troszeczkę bardziej "lite". Naprawdę biegało się w nim dobrze.

Poznaj jeszcze lepiej modele ASICS Gel-Nimbus i Nimbus Lite 3

 

Ocena: 0
Bestsellery Zobacz więcej

Bądź na bieżąco zapisz się do newslettera

Zapisz się