Poradnik biegacza Poradnik biegacza
13 Maja 2025

Salomon Aero Glide 3 - zaskakująco szybki mieszczuch od Salomona

Salomon Aero Glide 3  - zaskakująco szybki mieszczuch od Salomona

Salomon i bieganie w mieście to nie jest oczywiste połączenie. Francuska marka mocno siedzi w bieganiu i sprzęcie terenowym, ale i dla miejskich biegaczy ma swoje propozycje. Aero Glide 3 to kontynuacja modelu, który całkiem dobrze przyjął się na naszych półkach, jednak projektanci Salomona odważnie podeszli do nowej wersji i widać mocne zmiany. Czy na plus? Zapraszam do recenzji.

Zacznijmy od początku. Aero Glide 1 i 2 to były modele stabilne, mocno amortyzowane, o dużej ilości pianki pod piętą. Widać było mocne wzorowanie się na produktach marki Hoka. Skutkowało to tym, że  but dobrze się sprawował na długich wybieganiach, stworzony dla osób poszukujących dużej dawki bezpieczeństwa. Do tego były szerokie w cholewce, co również przekładało się na komfort przy długich biegach.

Aero Glide 3 to już jednak inny pomysł. But jest solidnie odchudzony (245 g vs 270 w starszej wersji), niższy drop (8 mm vs 10 mm w poprzedniej edycji), sporo węższy no i zdecydowanie bardziej dynamiczny dzięki nowej piance, która oddaje więcej energii włożonej przez biegacza (Energy Foam EVO). Do tego bardziej zaokrąglony kształt podeszwy (“łódeczkowaty”), który w pierwszym wrażeniu także wskazuje na większą dynamikę i nastawienie na szybkość. No widać, że but ma być żwawszy, ale czy nie zatracił swoich walorów związanych z bezpieczeństwem dla naszych kolan i kręgosłupa?

 

Zobacz kolekcję Salomon

 

Wizualnie but wygląda bardziej nowocześnie i ciekawiej niż jego poprzednik. Człowiek nie biega oczami, ale kupuje już dosyć często (oczywiście nie polecam tego typu zachowania ;) ). Nie wiem do końca czemu ma służyć mała “płetwa” umieszczona z tyłu buta w okolicy zapiętka – jest dosyć ostra w dotyku i raczej nie pomoże w zakładaniu buta, jak najczęściej montowane w tym miejscu materiałowe pętelki. To już tajemnica do rozwikłania przez innych biegaczy.

Przy pierwszym założeniu but jest mniej pluszowy jeśli chodzi o cholewkę w stosunku do poprzednika.  Język jest cieńszy i dłuższy (co uznaję za plus, dobrze okrywa podbicie stopy), zapiętek jest mniej zabudowany, a cholewka bardziej przewiewna (ponownie zmiana na lepsze). W przedniej części nad dużymi palcami mamy większą ilość gumowego materiału, który może stanowić zaletę dla osób podnoszących palce w czasie biegu i robiących dziury nad dużym palcem. Do tego dochodzi spora ilość gumy węglowej na podeszwie, co zwiastuje, że but całkiem przyjemnie się sprawdzi również na małym żwirku czy w parkowo-ścieżkowym terenie.

W butach biegałem swoje wolniejsze rozbiegania, jak i biegi progowe. Był trochę parkowych ścieżek, ale skupiałem się na bieganiu po chodniku.

To co napisałem wcześniej, biorąc pod uwagę tylko dane producenta o bucie oraz moje spostrzeżenia wynikające z obserwacji samego buta w pełni potwierdziły się w czasie biegania. Czyli dostajemy to, co widzimy już na pierwszy rzut oka. Buty są lekkie i sprężyste. Nowa pianka mocno oddaje energię, a co za tym idzie, aż zachęca do rozpędzenia się i mocniejszego przyciśnięcia na treningu.

Nie jest to miękka pianka, w której się zapadamy (vide Asics Nimbus), stawia opór i sprężynuje. Czuć wyraźnie, że w okolicy śródstopia następuje charakterystyczne “wygięcie” podeszwy, które przepycha nas przy każdym kroku do przodu. But jest zaskakująco stabilny jak na tak dynamiczną konstrukcję i nawet z lekką nadpronacją nie powinien za mocno nas “wykrzywiać”. Nie jest tak szeroki w cholewce jak swój poprzednik, natomiast można uznać, że szerokość jest standardowa i osoby z lekko szerszymi stopami nie muszą się obawiać braku miejsca na palce.

Lekko mogę się przyczepić do przyczepności samej gumy w podeszwie – ze żwirkiem radzi sobie odpowiednio, jednak wilgotne podłoże powodowało, że nie czułem idealnej kontroli nad podłożem. No biega się w tym bucie przyjemnie. Nie jest to może model do spokojnego “klepania” długich wybiegań po 30 km w tempie 6:00, ale daje przyjemność z treningu, nie ciąży na nodze i zachęca do lekkiego przyspieszenia tempa.

Podsumowanie

Czasem zmiany w kolejnych edycjach modeli są drobne i raczej marginalne. W tym wypadku przejście z Aero Glide 2 na Aero Glide 3 to mocna przemiana buta.

Moim zdaniem na plus, ale jestem w stanie zrozumieć osoby, które sympatyzowały z poprzednią edycją, a ta nowsza niekoniecznie przypadnie im do gustu. W tym przypadku mamy całkowicie nowego buta z nowym profilem biegowym. Amortyzacja – spora, ale nie duża (jeśli szukasz bardzo miękkiego buta, to nie jest ta propozycja). Dynamika – sporo większa niż w poprzedniku (jeśli szukasz sprężystej dynamiki przy zachowaniu stabilności, to jest model to mocnego rozważenia).

W Salomon Aero Glide 3 widzę osoby do 80 kg, które szukają dynamicznego buta treningowego na codzień i szykują się do biegania w okolicach półmaratonu. Dla osób lżejszych może być to bardzo ciekawa treningówka, która ogarnie wszystkie treningi (od długich wybiegań po same starty). Natomiast widzę też tu intrygującą propozycję dla osób, które nie są jeszcze gotowe na bieganie w “startówkach”, o nie idealnej jeszcz technice biegowej, a chcące poczuć prędkość na zawodach (takie tempo 5:00 – 4:30). W takim wypadku byłby to  bezpieczny but “startowy” nawet i do dystansu maratonu. Czyli jeden but, a ile zastosowań w zależności od typu biegacza! To lubię!

Maciej, Sklep Biegacza Kraków

Ocena: 5
Bestsellery Zobacz więcej

Bądź na bieżąco zapisz się do newslettera

Zapisz się