Recenzja Nike ZoomX Vaporfly Next% 3 – sprawdzają się idealnie w zakresie od 5 km do maratonu
Przygotowujesz się do startu w zawodach i marzysz o poprawieniu swoich rekordów życiowych? Poszukujesz butów do biegania, które zapewnią Ci nie tylko wyjątkowy komfort, ale także pomogą osiągnąć zamierzone cele? W bogatej ofercie startówek na rynku jedną z flagowych propozycji, wyróżniającą się zaawansowaną technologią i innowacyjnym podejściem, jest Nike Vaporfly Next%.
Powstały z myślą o biegaczach, którzy nie boją się wyzwań i dążą do zdobywania mistrzostwa na różnych dystansach. Dlaczego Nike Vaporfly Next% zdobywa uznanie nie tylko wśród czołowych zawodników, ale także wśród ambitnych amatorów? Jak sprawdza się ich trzecia najnowsza odsłona? O tym w recenzji przygotowanej przez Artura, znanego również jako Biegowy Wariat.
Cześć, tutaj Artur ze Sklepu Biegacza z Powiśla, a dziś przygotowałem dla was moją recenzję Nike ZoomX Vaporfly Next% 3. Nazwa równie długa jak Pendolino, ale w skrócie po prostu nazywam je "Vapor" w wersji 3.
Pierwsza rzecz, która przykuwa uwagę, to kompletna zmiana cholewki. Nike w tej odsłonie wróciło do wykorzystania technologii FLYKNIT z jednego kawałka materiału. Język jest doszyty w przedniej części buta i jest troszkę pochylony, aby stopa mogła sprawnie pracować. Wyściółka tylnej części cholewki jest pikowana, co jest standardem, podobnie jak w "Vaporfly 2" zastosowano również gąbeczkę w zapiętku.

Niewątpliwym atutem tego buta jest cholewka, która jest naprawdę przewiewna. Nawet w czasie gorących temperatur, jakie obecnie mamy w naszym kraju, stopa nie ma problemu z przegrzewaniem się. Wykorzystanie technologii Flyknit sprawia, że but pięknie dopasowuje się do stopy, zapewniając komfort i eliminując ryzyko otarć.
Jeśli spojrzymy na język buta, zauważymy, że jest on dość mocno przecięty w okolicach ścięgna na przodostopiu. Ten element ma za zadanie otulić podbicie i zapewnić dobre trzymanie stopy. Sznurówki nie sprawiają problemów, nie rozwiązują się – to dodatkowy plus.

Zauważalne jest też dużo miejsca, co oznacza, że osoby z tęższą lub standardową stopą będą zadowolone z dopasowania cholewki Flyknit. Dla osób z węższą stopą może pojawić się pewien problem – materiał Flyknit może się lekko marszczyć, trzeba będzie mocniej sznurować, ale i tak może nie do końca idealnie przylegać.
Warto zwrócić uwagę na delikatny mankament związany z piętą. Chociaż poduszeczka jest obecna, podczas szybkiego biegania można odnieść wrażenie, że pięta jest nieco mniej trzymana. Aczkolwiek ogólnie, but na szybkich jednostkach trzyma stopę rewelacyjnie.
Przechodząc do najważniejszej części, czyli podeszwy, mamy do czynienia z ikonicznym produktem od Nike – pianką ZoomX oraz płytką carbonową. Ta płytka zajmuje pełną długość i szerokość buta, jest też proporcjonalnie większa w stosunku 2/3 do 1/3 w porównaniu do grubości pianki. Przez to mamy wyraźną dysproporcję między górną częścią a dolną, pianką a płytką.

Jeśli idzie o miękkość buta, to jego komfort biegania jest naprawdę znaczący. Pianka ZoomX jest znacznie bardziej elastyczna niż w przypadku Vaporfly 2, zbliżając się do wygody znanej z modelu Alphafly. To niewątpliwie ogromny plus, dzięki temu nie tylko można biegać dłużej, ale również szybciej, zachowując pełną responsywność pianki. Warto zauważyć wyżłobienia zarówno w połowie buta, jak i od spodu, pomagają zredukować wagę, ale również stabilizują tylne partie. To zdecydowanie duży krok naprzód w porównaniu do poprzedniej wersji, która była niestabilna.
Ważnym aspektem jest dopasowanie buta od wewnątrz, nie dla każdego będzie ono idealne, ponieważ łuk nadal jest dość wyraźnie podniesiony, a czucie tego łuku jest dość mocne. To uczucie z czasem zanika w miarę, jak pokonujemy więcej kilometrów. Wydaje się, że pianka i jej miękkość doskonale układają się do stopy, co stanowi istotną kwestię podczas wyboru odpowiedniego obuwia. Warto wziąć pod uwagę, żeby buty przymierzyć przed zakupem.
Teraz skupmy się na wykończeniu, czyli przyczepności podeszwy. Widzimy tutaj trzy główne elementy: górną część oraz dwie tylne strony po zewnętrznych stronach.

Wróćmy jednak do przyczepności na mokrym podłożu – przód buta zapewnia pewne trzymanie, co jest widoczne szczególnie na mokrym asfalcie. Podczas zawodów w butach na biegu SGH, kiedy podłoże było wilgotne od rozlanych kałuż, stopa nie oślizgnęła mi się ani razu. To oznacza, że na asfalcie, nawet na mokrym, brukowanym czy betonowym, przyczepność jest bardzo dobra. Jednakże jest pewien minus, niestety gdy pojawia się trochę piasku, stopa jest w stanie się lekko przemieszczać, co może utrudnić utrzymanie stabilności. Niemniej jednak, na większości powierzchni, przyczepność jest na bardzo wysokim poziomie.
Podsumowując, miałem okazję testować te buty w różnych warunkach – wykorzystywałem tego buta do drugiego zakresu, kilometrówek, biegów zmiennych, szybkich odcinków oraz podczas zawodów na dystansie 5 km. Buty te sprawdzają się idealnie w zakresie od 5 km do maratonu. Jeśli chodzi o optymalne tempo, gdzie możemy poczuć pełnię ich mocy – to jest to tempo 4:20/km. Warto więc zastanowić się, do jakich celów będziemy wykorzystywać ten model.
Jeśli masz jakiekolwiek pytania dotyczące tego buta lub innych produktów dostępnych w naszych stacjonarnych sklepach biegacza [lista sklepów], oraz na naszych profilach w mediach społecznościowych, takich jak Facebook i Instagram. Do zobaczenia!
Szukasz butów startowych? Przeczytaj również:
Bądź na bieżąco zapisz się do newslettera
Zapisz się