Poradnik biegacza Poradnik biegacza
8 Lutego 2024

Recenzja Nike Vomero 17 - ,,kawał solidnego buta"

Recenzja Nike Vomero 17 - ,,kawał solidnego buta"

Nike Vomero, przez wiele lat był to jeden z najbardziej amortyzowanych butów biegowych marki Nike, do momentu, kiedy pojawiły się takie modele jak Nike Invincible, Nike Infinity oraz Nike React Miler.

Co się wówczas stało z Vomero? Zaczęto wprowadzać w tym modelu liczne zmiany i modyfikacje które poskutkowały tym, że Nike Vomero stracił nieco swój dawny charakter.

A jak jest z najnowszą odsłoną - Nike Vomero 17? O tym w recenzji, którą przygotował dla Was Michał.

 

 

Sprawdź Nike Vomero damskie
 
 
Sprawdź Nike Vomero męskie
 

Z Vomero 17 spędziłem około 300 km w warunkach raczej zimowych. Ale zanim opowiem nieco o moich wrażeniach, tylko przypomnę, że wszystko to o czym będę opowiadać, to są moje subiektywne opinie i nie będą one zawsze się musiały pokrywać z tym, jak wy tego buta odbierzecie.

Jaka jest cholewka i ile w niej przestrzeni dla stopy?

W Vomero 17 tego miejsca dla stopy znajdziemy całkiem sporo, szczególnie w środkowej części. Tutaj, wybierając 1 cm zapasu względem długości mojej stopy, miałem też odpowiednią ilość przestrzeni dla palców. Także pod tym kątem Vomero spisywał się naprawdę bardzo dobrze.

Co do materiału wykorzystanego w cholewce, to tutaj mamy stosunkowo cienki, syntetyczny materiał o dosyć gęstym splocie. Powoduje to, że ten but nie należy do najbardziej przewiewnych. W okresie zimowym, kiedy miałem okazję testować tego buta, wychodząc na trening po prostu czułem ciepło i to zakładając stosunkowo cienką skarpetę. Także należy się spodziewać tego, że w okresie wyższych temperatur w tym bucie może być dość ciepło.

Kolejnym problemem, jaki napotkałem to trzymanie stopy w środkowej części. Jest to spowodowane tym, że język, który znajdziemy w Vomero 17 należy do dosyć grubych i o dosyć grubym, sztywnym rancie. W połączeniu ze sznurowaniem, które znajdziemy w Vomero 17, przy normalnym wiązaniu odczuwałem, że ta stopa w środkowej części nie jest dobrze trzymana. Przy mocniejszym zawiązaniu buta pojawiał się ból, który powodowany był przez ucisk sznurówek oraz właśnie dociskanie górnej części stopy przez rant języka. Także tutaj należy brać pod uwagę, że z wiązaniem i z trzymaniem tej stopy mogą być pewne problemy i potrzeba będzie dosyć sporej ilości kilometrów, żeby odnaleźć odpowiedni sposób wiązania tego buta dla siebie.

Nike Vomero

Ale żeby nie było tak źle o cholewce, to jeszcze słów kilka o zapiętku, który jest zapiętkiem, który bardzo lubię, ponieważ ja posiadam dosyć mocno wystającą kość pięty, która przy pluszowych, wypchanych gąbkami zapiętkach, niestety mocno je wyciera. Tutaj w środkowej części tej gąbki jest stosunkowo niewiele, natomiast w górnej części znajdziemy kołnierz piankowy, który dobrze dopasowuje się do stopy.

Ile i jaka amortyzacja?

Jeśli chodzi o podeszwę, to znajdziemy tutaj naprawdę pokaźną ilość amortyzacji, ponieważ pod piętą będzie to 39,5 mm podeszwy, natomiast część pod śródstopiem będzie to 30 mm. Całość tworzą dwie pianki. W górnej części jest to bardzo dobrze wszystkim znany ZoomX, charakteryzujący się miękkością i sprężystością, natomiast w dolnej części odnajdziemy piankę Cushlon w wersji 3.0, który w porównaniu do ZoomX'a jest nieco bardziej twardy oraz stabilniejszy. Połączenie to, w moim odczuciu stanowi idealny balans między sprężystość, miękkością i stabilnością buta.

W Vomero 17 nie znajdziemy uczucia zamulania czy też biegania w budyniu, który czasami pojawia się w butach z bardzo wysoką amortyzacją. Warto w tym miejscu wspomnieć o tym, że w Vomero 17 zrezygnowano z poduszki gazowej Air Zoom. Pochłaniała ona wstrząsy, jednak niestety nie była zbyt responsywnym rozwiązaniem. Tak więc rezygnacja z tej poduszki sprawiła, że but nie tylko stał się lżejszy, ale również zyskał na dynamice.

Nike Vomero

Jednak Vomero 17 nie został stworzony z myślą o dynamice, a o komforcie. A tego mu naprawdę nie brakuje. Nawet po długich, 30-32 km wybieganiach nie towarzyszyło mi uczucie zmęczenia stopy, czy też nie towarzyszyła mi chęć pozbycia się tego buta ze stóp jak najszybciej, co czasami miało miejsce w przypadku innych butów o charakterze nieco bardziej treningowo-startowym. Tutaj takiego odczucia nie miałem.

Jak z przyczepnością w trudnych warunkach?

Co do bieżnika jest to chyba najlepsza odsłona bieżnika w bucie asfaltowym, w którym miałem ostatnimi laty okazję biegać. Chociaż Vomero nie posiada bardzo głębokich nacięć w podeszwie, to zapewnia naprawdę bardzo dużo przyczepności, nawet w trudnych warunkach. Miałem okazję zabrać go na śnieg, zarówno świeży puch, jak i solidne porcje zasp i w każdym z tych przypadków nie miałem problemów z przyczepnością. Vomero zabrałem również ze sobą na trening crossowy, na trasę katowickiego City Trail w dość błotnistych warunkach i tam także bardzo dobrze się spisał. Pod tym kątem życzyłbym sobie, chyba żeby większość butów asfaltowych posiadała właśnie taki uniwersalny i wszechstronny bieżnik. Ale nie zapominajmy, że Vomero 17 to but przeznaczony na asfalt.

A jak spisywał się na nawierzchniach miejskich?

No cóż, tutaj w przypadku zarówno mokrych nawierzchni, jak i suchych nie było żadnych problemów z przyczepnością. Nawet na nieco większych prędkościach, na zakrętach, kiedy było wilgotno, problemów z uślizgiem nie było. Tak jak wspomniałem na początku, Vomero 17 to but o charakterze treningowym.

Nike Vomero

W mojej przygodzie z tym butem zabierałem go zarówno na spokojne, regeneracyjne wybiegania, jak i na zabawy biegowe, trening crossowy oraz na długie, spokojne wybiegania w tempie ok. 4:40 min/km, jak i nieco żwawsze biegi długie, biegi ciągłe w tempie 4:10 min/km. Oczywiście najlepiej czułem się w tym bucie podczas tych spokojniejszych, regeneracyjnych treningów, natomiast nie miałem żadnego problemu, żeby w nich przyspieszyć, podkręcić tempo, kiedy była ku temu potrzeba. I chociaż Vomero 17 nie posiada bardzo agresywnej kołyski, mocno zakrzywionej podeszwy, to nie miałem poczucia, że muszę walczyć z tym butem, aby podkręcić tempo, co czasami się zdarza w butach o bardzo dużej amortyzacji.

Vomero 17 posiada 10 mm drop, co czyni go butem raczej skierowanym do osób, które lądują na pięcie. Natomiast ja biegając ze śródstopia nie odczuwałem, żeby pod piętą coś mi przeszkadzało. Także jest to kolejna zaleta modelu Vomero 17.

Warto również wspomnieć o wadze tego buta. We wkładce 30 cm, z której korzystałem, co jest odpowiednikiem rozmiaru 46EU w tabeli Nike, but ten ważył 320 g, co jak na buta tak o dużej amortyzacji jest wagą stosunkowo niewielką. Szczególnie jeżeli weźmiemy pod uwagę, że w tym samym rozmiarze Pegasus waży o około 20 g mniej. Natomiast porównując Vomero z modelami o dużej amortyzacji, to plasuje się on w gronie tych lżejszych butów. Raczej konkurencja posiada dużo wyższą wagę.

Podsumowując

Chociaż w mojej opinii Vomero 17 nie jest pozbawiony wad, to jest to naprawdę kawał solidnego buta.

Moim zdaniem jest to bardzo dobre uzupełnienie propozycji Nike w grupie w kategorii butów z dużą amortyzacją, gdzie obok miękkiego modelu Invincible, który nie każdemu będzie odpowiadać, znajdziemy coś nieco bardziej stabilnego, responsywnego i mniej miękkiego, jak właśnie Vomero 17.

 

Sprawdź buty Nike

Dla kogo Vomero 17?

Po pierwsze dla osób, które nie przepadają za bardzo miękkimi butami, a szukają buta z bardzo dużą ilością amortyzacji, np. na długie wybiegania lub regeneracyjne treningi. Drugą grupą, której poleciłbym ten but będą biegacze w przedziale wagowym powyżej 85-90 kg, którzy szukają wszechstronnego buta biegowego. Dla takich osób model Pegasus może posiadać nieco za mało amortyzacji, tak więc Vomero 17 będzie idealną propozycją, ponieważ tutaj znajdziemy jej naprawdę bardzo dużo, a jednocześnie odnajdziemy również tutaj nieco dynamiki, która pozwoli nam rozpędzić się nieco na treningach. Także, jeżeli prędkości 4:00 min/km są Waszymi prędkościami i poszukujecie naprawdę dużej amortyzacji, to tutaj Vomero spisze się dobrze.

To tyle, jeśli chodzi o moje wrażenia dotyczące Nike Vomero 17. Serdecznie zapraszam Was do odwiedzenia naszych sklepów stacjonarnych, w których to moi koledzy oraz koleżanki również służą Wam pomocą. No i pamiętajcie o naszych mediach społecznościowych, w których to także czekamy na Was.

Do zobaczenia na biegowych ścieżkach.

Michał Garczarczyk

Sklep Biegacza

Ocena: 5
Bestsellery Zobacz więcej

Bądź na bieżąco zapisz się do newslettera

Zapisz się