Poradnik biegacza Poradnik biegacza
27 Września 2024

Recenzja Brooks Cascadia 18 – solidny klasyk z drobnymi zmianami

Recenzja Brooks Cascadia 18 – solidny klasyk z drobnymi zmianami

Niewiele ponad rok temu otrzymałem do testów model Brooks Cascadia 17. Był to mój pierwszy terenowy but tej marki. Pojawienie się kolejnej, 18. odsłony tego modelu było dla mnie niespodziewane. Jeszcze większym zaskoczeniem było to, że na pierwszy rzut oka nowy model nie różnił się w ogóle od poprzednika. Po przymierzeniu butów również nie zauważyłem żadnych różnic. W tym momencie mógłbym zakończyć recenzję i odesłać do materiału, który napisałem rok temu. Jednak moja ciekawość zwyciężyła, więc postanowiłem dokładniej przyjrzeć się nowemu modelowi i pobiegać w nim, licząc, że dostrzegę coś nowego.

Sprawdź kolekcję Brooks

Trzy zmiany

Na pierwszy rzut oka nie widać zmian. Konstrukcja buta pozostała taka sama jak w poprzedniej edycji: podeszwa nie została zmieniona, a bieżnik wygląda identycznie. Dopiero przy dokładniejszym przyjrzeniu się zauważyłem, że materiał cholewki uległ niewielkiej zmianie. Nie wpłynęło to jednak na dopasowanie buta do stopy – Cascadia nadal oferuje sporo miejsca z przodu, a przewiewna cholewka zapewnia komfort, bez uczucia przegrzewania się stopy podczas biegania.

Drugą zmianą jest system wiązania – w środkowej części dodano trzecią tasiemkę (w poprzedniej wersji były tylko dwie: jedna na początku i druga na końcu wiązania). Możliwe, że wprowadzenie tej zmiany miało na celu poprawę stabilizacji śródstopia, choć poprzedni model już cechował się dużą stabilnością.

Trzecia zmiana dotyczy budowy gumowego otoku, a dokładniej jego bocznych partii. W poprzedniej wersji znajdowały się niewielkie otwory umożliwiające odprowadzanie wody, które w nowym modelu zniknęły, a otok został nieco skrócony. Może to wpłynąć na żywotność buta, ponieważ w tych miejscach cholewka miała tendencję do przecierania się przy niższych przebiegach.

Testy terenowe

Podczas pierwszego treningu w nowych butach byłem ciekaw, czy odczuję jakiekolwiek różnice w trakcie biegu. Czasem drobne zmiany konstrukcyjne mogą wpłynąć na zachowanie buta w terenie. Brooks Cascadia 18 testowałem wyłącznie na suchych, ubitych lub kamienistych szlakach. W poprzedniej wersji pisałem, że bieżnik ma tendencję do zapychania się błotem. Nowy model nie miał okazji zmierzyć się z błotem, ale ponieważ podeszwa jest identyczna, można spodziewać się podobnego zachowania. Charakter buta nie uległ zmianie – wciąż jest to solidna treningówka z przyzwoitą amortyzacją. Podeszwa pozostaje sztywna i stabilna, a dość wysoki, sztywny zapiętek daje poczucie pewności na każdym kroku. Płytka ochronna doskonale izoluje od podłoża, co pozwala na większą swobodę na zbiegach, choć nie wpływa znacząco na dynamikę biegu.

Płytka ta jest jednym z trzech elementów technologii Trail Adapt, którą Brooks wykorzystuje w tym modelu. Składają się na nią miękka i lekka amortyzacja pianką DNA Loft v2, płytka ochronna w podeszwie środkowej, która dostosowuje but do zróżnicowanego podłoża, oraz strategicznie rozmieszczone kołki na podeszwie zewnętrznej, reagujące na nierówności terenu.

Cascadia to bardziej ociężały niż dynamiczny but, jednak podczas biegu sprawia wrażenie przewidywalnego. Najlepiej czuje się na luźnych kamieniach, technicznych zbiegach i podejściach – to właśnie w takim terenie pokazuje pełnię swoich możliwości. Ponieważ miałem do czynienia z poprzednim modelem, już od pierwszego treningu czułem się w nim, jakbym przebiegł w nim setki kilometrów. W poprzedniej recenzji wspominałem, że chciałem przetestować go w Tatrach i w końcu mi się to udało. Skaliste podłoże idealnie pasuje do tego buta, a jego przyczepność jest bardzo dobra – choć miejscami zdarzały się uślizgi na gładkich wapieniach, co jest zupełnie normalne.

Sprawdź skarpety
 

 

Na jeden z treningów postanowiłem przetestować oba modele jednocześnie – na jedną nogę założyłem stary, a na drugą nowy model. Po kilkunastu minutach biegu zapomniałem, że mam na sobie dwa różne buty, choć przypominały mi o tym ciekawskie spojrzenia turystów. Pojawia się więc pytanie: czy to dobrze, że nie czuć żadnej różnicy? Odpowiedź brzmi: i tak, i nie. Z perspektywy przeciętnego biegacza to zapewne dobrze, ponieważ poprzedni model był naprawdę solidnie wykonanym butem, skierowanym do szerokiego grona górskich biegaczy. Jednak z mojej, bardziej krytycznej perspektywy, pojawiło się lekkie rozczarowanie. Przy testowaniu nowych modeli liczę na to, że zaskoczą mnie czymś nowym, czego tutaj zabrakło. Może jednak to i dobrze – czasem wprowadzane zmiany okazują się nietrafione, a projektanci potrafią zepsuć dobry but. W tym przypadku podejście do zmian było asekuracyjne, co pozwala nam cieszyć się świetnym butem przez kolejny rok.

Podsumowanie

Brooks Cascadia 18 to wszechstronny but, który nadaje się praktycznie dla każdego. Lżejsi biegacze mogą go używać na każdym dystansie, natomiast ciężsi powinni wybierać raczej dystanse od 20 do 40 km. But ten świetnie sprawdzi się u osób o nieco szerszych stopach oraz tych, którzy potrzebują większej stabilizacji. Przede wszystkim jednak będzie to idealny model dla tych, którym przypadła do gustu Cascadia 17. Jeśli ktoś zastanawia się nad przejściem na nowy model, śmiało może zamówić ten sam rozmiar, a rozczarowania na pewno nie będzie.

 

Mateusz, Sklep Biegacza Kraków

Ocena: 2.7
Bestsellery Zobacz więcej

Bądź na bieżąco zapisz się do newslettera

Zapisz się