Recenzja Brooks Adrenaline GTS – uniwersalność to jego ogromna zaleta

Szukanie idealnej pary butów do biegania, nie jest takim łatwym zadaniem. Pamiętajcie jednak, że "cierpliwość jest kluczem do sukcesu," i wcześniej czy później traficie na buty, które spełnią Wasze oczekiwania. Jeżeli wciąż szukacie, zapraszamy do kontaktu z nami, jesteśmy specjalistami w indywidualnym doborze. 

Z myślą o tych, którzy poszukują nowego modelu obuwia do biegania, albo są ciekawi kolejnych aktualizacji, przygotowałem recenzję butów amerykańskiej marki – Brooks Adrenaline GTS 23. Przyznam, że to jedne z najlepiej sprawdzonych przeze mnie butów, w jakich miałem okazję biegać, a dodam też, że moje stopy są wyjątkowo wrażliwe. Czasem żartuję, że są wrażliwsze niż u większości niemowląt :D. 

W dużym skrócie Brooks Adrenaline to but treningowy ze stabilizacją o bardzo wszechstronnym zastosowaniu. Miałem okazję biegać w kilku minionych edycjach, choć ostatnia, którą miałem na nogach to GTS 21. Po prostu tak się jakoś złożyło, że w 22. nie biegałem. Mimo to tutaj muszę napisać coś, co mnie samego trochę dziwi. Z jednej strony wraz z 23. edycją oczekiwałem czegoś nowego, a z drugiej pomyślałem sobie – po co zmieniać coś tak dobrego.

Jak tylko dostałem buty do testów, w pierwszym kontakcie zaskoczenia nie było. Pierwsze wrażenia były jak w poprzednich edycjach. Ale w takim pozytywnym sensie. To są jedne z moich ulubionych butów "ever" i chyba bałem się, żeby nie zmienili ich za bardzo…  Ale żeby nic się nie zmieniło? Aż tak to chyba na łatwiznę nie poszli.

Zaczynając od góry, cholewka jest wykonana bezszwowo z jednego kawałka materiału. Leży bardzo dobrze, nic nie uwiera. Nie jest ani za sztywna czy ciasna. Co ważne, nie jest też "bardzo luźna". Można powiedzieć, że jest niemal idealna, choć z drugiej strony – bardzo klasyczna.

Z przodu otok osłaniający nasze palce jest wmontowany w cholewkę dlatego go nie widać. Ale spokojnie jest tam, gdzie być powinien, o swoje palce się zatem nie bójcie. Język jest zintegrowany z cholewką. Nie przesuwa się i nie uciska stopy od góry. Bynajmniej ja nie miałem takiego problemu. Zapiętek bardzo dobrze ciasno dopasowany do stopy, tak jak lubię. Minus takiego rozwiązania to KONIECZNOŚĆ dobrego rozsznurowywania butów po biegu. Tak, żeby przez wyciąganie nogi z buta na siłę nie zniszczyć zbyt szybko zapiętków. Wiem, że to drażliwy temat, ale TO NIE JEST WINA BUTA. Trzeba być w tym zakresie delikatnym i wszystko będzie ok. Rozwiąż, potem zawiąż i tyle.

Sercem każdego buta jest jego podeszwa i tutaj jest ta magia, która powoduje, że nawet jeżeli komuś się buty Brooks nie podobają wizualnie (oczywiście to rzecz gustu) to musi je kupić. Za amortyzację odpowiada udoskonalona po raz kolejny pianka DNALOFTv2, czyli kombinacja pianek, gumy i powietrza. Takie połączenie jest przyjemne dla stopy i bardzo dobrze znosi trudy pokonywanych km. Dodatkowo zachowując właściwości cieczy nienewtonowskiej buty są miększe jak biegamy wolno a im bardziej przyspieszamy, tym staja się bardziej responsywne. Daje to każdemu biegaczowi duży komfort przy mieszaniu jednostkami treningowymi.

Warto tu dodać, że są to buty dla kogoś o wadze do max. 85-90kg nie więcej, jeśli szukamy komfortu. Im waga większa, tym mniej będzie miękkości. Dla osób szukających wysokiej amortyzacji i stabilizacji lepszym rozwiązaniem będzie Brooks Glycerin GTS.

Jak ze stabilizacją?

Jednym z najważniejszych elementów Adrenaline GTS 23 jest stabilizacja, za którą odpowiadają szyny GuideRails widoczne zarówno po wewnętrznej, jak i zewnętrznej stronie buta bardziej z tyłu. Szyna wewnętrzna jest nieco większa niż zewnętrzna. Ciekawostką jest tak naprawdę zastosowanie tej drugiej, mniejszej zewnętrznej szyny, bo nikt inny tego tak nie robi. Na początku się tego bałem, ale zupełnie niepotrzebnie, wszystko działa super. Oczywiście na początek 5-10 km jest dużo bardziej bezpieczne niż 20 km tak, żeby się dobrze przyzwyczaić do nowego buta. Potem jak już się rozbiegamy, możemy w  butach pobiegać długie spokojne wybiegania, a i drugi zakres do 4:20/4:00 nie będzie im straszny.

 Spód buta to klasyczna guma węglowa, ale tutaj jest bardzo istotny element, którego nie wolno pominąć. Podeszwa ma bardzo wyraźne rowki. Jest jak na modele asfaltowe głęboko cięta, co daje super przyczepność szczególnie na miękkiej ziemi (np. po deszcz u w lesie). Po prostu te rowki w podeszwie są na tyle głębokie, na pewno głębsze niż podeszwy w konkurencji, że jest to super rozwiązanie, kiedy używamy butów zarówno na ulicy, jak i po ścieżkach leśnych.

Dla kogo Brooks Adrenaline GTS 23?

Podsumowując, Adrenaline GTS od Brooks to dalej są super buty do biegania. W przyszłym roku znowu pewnie będę się bał, żeby czegoś za bardzo nie zmienili, chyba że na lepsze :D. Jeżeli szukacie buta ze wsparciem na długie wybiegania i ważycie nie więcej jak 85-90 kg to są jak najbardziej ok. Aktualnie ważę nieco więcej i na 20 km po twardym trochę mi tej amortyzacji szczególnie z przodu brakowało, ale już w lesie było bardzo ok. Jak na razie ja mam +90 kg i pewnie powinienem bardziej iść w Glycerin 20 GTS, ale przyznaję – wolę Adrenaline :D i tyle.

Uniwersalność to jego ogromna zaleta. Nie ma żadnego problemu z przyspieszaniem do prędkości  4 min/km wg. mnie. Zrobicie w nich praktycznie każdy trening nawet w lesie, o ile nie ma tam śniegu czy lodu. I co najważniejsze, są po prostu od razu wygodne, choć oczywiście to już kwestia indywidualna. Dla mnie kolejna odsłona Adrenaline to jak spotkanie starego przyjaciela i wiesz, że dobrze spędzicie wspólnie czas.

Pamiętajcie oczywiście, że recenzja to tylko subiektywna ocena recenzenta. Po wybór butów wpadajcie do każdego sklepu stacjonarnego Sklep Biegacza, tam przymierzycie "Adrenaliny" i szereg innych fajnych butów a wybierzecie te, które dla was będą najlepsze. Bo o to w tym wszystkim przecież chodzi!

Pozdrawiam

Marcin Czapla
Sklep Biegacza Gdańsk