Poradnik biegacza Poradnik biegacza
17 Lipca 2023

Mam głód i chęć udowodnienia, że mogę jeszcze więcej zrobić w sporcie – Andrzej Witek

Mam głód i chęć udowodnienia, że mogę jeszcze więcej zrobić w sporcie – Andrzej Witek

Innowacyjne rozwiązania w sprzęcie biegowym w zderzeniu z doświadczeniem i naturalnym środowiskiem, tak można w skrócie określić warsztaty ASICS REC, w których uczestniczyli w minionym tygodniu specjaliści ze Sklepu Biegacza w Centralnym Ośrodku Sportu w Szczyrku. Inspirujące wydarzenie było okazją do testowania sprzętu biegowego, również w wymagających, ulewnych, górskich warunkach pogodowych. Nie zabrakło także treningów i rozmów z ambasadorem marki ASICS – Andrzejem Witkiem, czołowym polskim zawodnikiem, który jest coraz bliżej przekroczenia bariery 900 punktów ITRA (obecnie 897).

Andrzej Witek w ubiegłym roku spełnił marzenie z dzieciństwa – został powołany do kadry Polski na Mistrzostwa Europy w Biegach Górskich, w tym roku reprezentował Polskę na Mistrzostwach Świata w Austrii, gdzie zajął wysokie 7. miejsce. Jak ocenia swój start już z dłuższej perspektywy czasu? Jakie ma kolejne plany startowe? Zapraszamy do rozmowy!

Jak oceniasz pierwsze pół roku startów?

Andrzej Witek: Oceniam bardzo dobrze, ostatnie 6 miesięcy sportowo było zdecydowanie najlepszym okresem w moim życiu. Zrealizowałem projekt, który trwał 12 lat, więc można powiedzieć, że to takie ukoronowanie mojej przygody asfaltowej*. Zadebiutowałem w międzynarodowym teamie ASICS na imprezach najwyższej rangi, też z dobrymi wynikami, wygrałem bieg Istria 100 [Andrzej wraz z kolegą z teamu ASICS Stian'em Angermund'em zwyciężył na dystansie 69 km].

Bardzo dobrze poszło mi na mistrzostwach świata, gdzie zająłem 7. miejsce, więc jestem z tego wyniku zadowolony. Ostatnie pół roku to zdecydowanie pasmo samych sukcesów i chciałbym, żeby każde kolejne wyglądało równie dobrze.

* [Andrzej przez 12 lat realizował projekt 140minut, dążył do tego, by pokonać maraton w czasie poniżej 2:20. Cel zrealizował w lutym tego roku podczas startu w Sewilli, gdzie uzyskał wynik 2:19:12. Więcej o historii Andrzeja i projekcie można przeczytać w rozmowie z końca stycznia: Andrzej Witek nowym ambasadorem ASICS]. 

Zrealizowałeś projekt 140 minut, zamierzasz jeszcze wracać na asfalt czy skupiasz się już tylko na trailu?

Andrzej Witek: Zamierzam wracać jeszcze na asfalt z kilku względów, ale wyróżnić mogę dwa główne powody. Pierwszy – po prostu kocham bieganie w każdej formie, również tej asfaltowej. Wywodzę się z biegania asfaltowego i nie zapominam o swojej macierzy, jak najbardziej będę jeszcze startować w maratonach ulicznych, starając się o jak najlepszy wynik. Nie chcę już nic deklarować, bo ten karb presji 140 minut, nie będę tego ukrywać, bardzo mi ciążył w pewnym momencie, ale myślę, że jestem w stanie biegać jeszcze szybciej na asfalcie. I drugi powód, dla którego chcę to robić – uważam, że łączenie treningu maratońskiego jako jednego z elementów przygotowań do biegów górskich, sprawdza się bardzo dobrze i daje świetne rezultaty.

ASICS REC Andrzej Witek

Sprawdź buty terenowe ASICS

 

Mówisz, że nie chcesz już deklarować w przypadku biegów asfaltowych, ale po Mistrzostwach Świata zadeklarowałeś, że jednak ten medal w końcu zdobędziesz?

Andrzej Witek: Paradoksalnie wydaje mi się, że jest to mniej szalona zapowiedź niż to, że 12 lat temu powiedziałem, że przebiegnę maraton w czasie poniżej 140 minut. Wtedy ten pomysł był totalnie oderwany od rzeczywistości, od miejsca, w którym byłem, po prostu był szalony. Natomiast obecnie, będąc silnym zawodnikiem na świecie, jestem gdzieś w tej strefie medalowej i zapowiedź tego, że jestem w stanie go zdobyć, myślę, że nie jest aż tak nierealna. Tak naprawdę warto mówić głośno o swoich marzeniach, o swoich celach, bo to też w jakiś sposób nas przybliża i motywuje do tego, żeby udało się je osiągnąć.

Teraz z takiej już dłuższej perspektywy czasu, jak oceniasz swój start na Mistrzostwach Świata?

Andrzej Witek: Oceniam go dobrze. Jestem zadowolony z miejsca, które zająłem. Natomiast jest też taka lekka sportowa złość, ponieważ trenujemy po to, żeby być najlepszymi. Uważam, że jestem zawodnikiem, który ma potencjał na to, żeby zdobywać medale na takich imprezach jak mistrzostwa świata.

Od strony przygotowania fizycznego uważam, że wykonałem wszystko bardzo dobrze, tutaj nie było żadnego problemu. Zabrakło trochę przygotowania takiego strategicznego, czyli rekonesansu trasy, być może obozu 2-3 tygodniowego w wysokich górach, Ale to też nie są elementy, o których mówię głośno, ponieważ mam jedynie do siebie lekki żal, że czegoś nie wykonałem. Zrobiłem tyle, ile byłem w stanie w tamtej chwili i jakie miałem warunki. Natomiast myślę, że to są obszary, w których mogę jeszcze szukać jeszcze poprawy, by zrobić coś lepiej, osiągnąć lepszy wynik i zdobyć ten medal na mistrzostwach świata.

A jak oceniasz swój kolejny start tuż po MŚ w maratonie Mont-Blanc, z perspektywy czasu zdecydowałbyś się ponownie wystartować, czy jednak byś odpuścił?
[2 tygodnie po MŚ Andrzej wystartował w maratonie Mont-Blanc, gdzie zajął dopiero 30. miejsce, w 2022 r. w tym samym biegu był 7.].

Andrzej Witek: Myślę, że zdecydowałbym się, bo też nie chcę się tłumaczyć, usprawiedliwiać. Natomiast w pewnym momencie nie tylko względy czysto wynikowo decydują o starcie w niektórych imprezach. Jechałem również z wielu innych powodów, między innymi dlatego, że zostałem zaproszony do ścisłej elity biegu na najwyższym poziomie światowym. Jest to dla mnie pewnego rodzaju wyróżnienie, nobilitacja. Przebywanie wśród topowych zawodników niesie też walory czysto marketingowe. Powiedzmy to szczerze, obecnie sport to nie tylko bieganie, interwały i długie wycieczki biegowe, ale też cała otoczka, która jest z tym związana, czyli dbanie o swój wizerunek. Bycie na takim wydarzeniu, jakim jest maraton Mont-Blanc, bardzo mocno wpływa na to, uważam, że pozytywnie, nawet jeżeli wartość sportowa tego startu nie była taka, jakbym oczekiwał.

ASICS REC Andrzej Witek

Obecnie jesteś młodym ojcem, często się mówi, że jak ktoś ma małe dziecko, to już nie ma czasu na treningi. Jak Tobie udaje się to pogodzić?

Andrzej Witek: Trudno powiedzieć, czy dam radę to pogodzić, bo wraz z moją małżonką jesteśmy młodymi rodzicami, nasza córka ma raptem 2,5 miesiąca. W tej chwili jesteśmy w tej początkowej fazie, obecnie nasza córka nie wymaga aż takiego zaangażowania z naszej strony, głównie chodzi o to, żeby mogła się wyspać i najeść. Zobaczymy, jak to będzie na dłuższą metę.

Uważam, że w sporcie bardzo ważna jest organizacja, a czuję się osobą bardzo dobrze zorganizowaną, produktywnie spędzam czas, staram się optymalizować wszystkie procesy, jakie mam w życiu z pracą, treningami i życiem rodzinnym, tak żeby zachować między tym wszystkim balans. Oczywiście jest trudniej z małym dzieckiem, ale też muszę powiedzieć, że w tej chwili wydaje mi się, że jest więcej plusów z tego, że jestem młodym rodzicem, niż jakichś zagrożeń.

Chcieliśmy mieć dziecko, już od pewnego czasu czekaliśmy na nie, więc w tym okresie, kiedy moja żona była w ciąży i kiedy narodziła się Aurelia, towarzyszyła mi bardzo duża życiowa euforia. I to już jest trochę oklepane, ale żeby robić dobre wyniki w sporcie, trzeba mieć poukładane wszystko dookoła. I dopiero kiedy mamy taki spokój duszy, możemy skoncentrować się na treningu, wtedy przychodzą najlepsze rezultaty. W tej roli młodego rodzica trenowało mi się bardzo dobrze i na każdym kolejnym treningu, kiedy brakowało mi już sił, myślałem o tym, że robię to nie tylko dla siebie, ale też dla najbliższych. Było to bardzo motywujące. Uważam, że w tej chwili same plusy płyną z tego, że jestem rodzicem.

Jakie są Twoje kolejne plany startowe?

Andrzej Witek: Najbliższy duży główny start to OCC [55 km /+3425 m], czyli bieg w ramach festiwalu UTMB, jednego z najbardziej prestiżowych, jeśli chodzi o świat górski. Tam oczywiście chciałbym wypaść jak najlepiej. Uważam, że mogę wygrać ten bieg. To pewnie znowu śmiała deklaracja, ale 12 lat byłem skromny, zawsze ciężko pracowałem i jestem teraz w takim wieku, że to jest czas, żeby sięgać po te marzenia na które czekało się tak bardzo długo. Wydaje mi się, że jestem na to gotowy i myślę, że to zrobię.

Natomiast po drodze są jeszcze Mistrzostwa Polski rozgrywane na Chudym Wawrzyńcu [80km +3825/-3775 m], w których chciałbym wziąć udział. Ale czy pobiegnę w tym biegu, zależeć będzie od tego, jak będzie przebiegać proces treningowy. Nie ukrywam, że w tej chwili bardzo dużo ryzykuję, nie trenowałem jeszcze tak ciężko, jak robię to obecnie, więc jest duże prawdopodobieństwo, że skończę z kontuzją albo przetrenowaniem. Ale jeżeli mam brać na szalę ryzyko związane właśnie z tym, a wiem, że i potencjalnie dzięki temu mogę wygrać, to chcę spróbować.

ASICS REC Andrzej Witek

To ryzyko treningowe wynika z dużego kilometrażu?

Andrzej Witek: Wszystkiego. Tak naprawdę całe obciążenie organizmu, w najprostszej formie można powiedzieć, że to jest objętość razy intensywność. W tej chwili realizuję jednostki, które są ukierunkowane na wytrzymałość. Są długie treningi po 3-4 godziny, ale też jednocześnie utrzymuję je w bardzo wysokim treningu, jeśli chodzi o intensywność. Nawet przed naszym spotkaniem dzisiaj z rana biegałem trening progowy 4x3 km w tempie po 3:15- 3:10 min/km. Są to trudne treningi, bo co innego, jeżeli jesteśmy ultrasami i biegamy bardzo duże biegi, w naszym treningu dominuje monotonia, spokojne biegi, a co innego, kiedy staramy się łączyć bardzo dużą objętość i intensywność. Trenuję około 20-25 godzin w tygodniu i to nie są tylko wybiegane spokojnie godziny, ale 6-8 godzin z tego to wysiłek o bardzo wysokiej intensywności.

To też nie jest tak, że wstałem po prostu wczoraj i stwierdziłem, że teraz trenuję dwa razy więcej, ale przygotowywałem się do tego okresu przez ostatnie 12 lat mojego życia stopniowo z roku na rok i nigdy nie miałem poważnej kontuzji. Do tej pory udało mi się unikać przetrenowania, więc myślę, że to nie jest jakiś trening, który jest totalnie oderwany od rzeczywistości, ale na pewno jest trudny, ciężki i bardzo ryzykowny.

To na koniec, mieliśmy okazję świętować Twoje urodziny podczas szkolenia, a czego sam sobie życzyłby z tej okazji Andrzej Witek?

ASICS REC Andrzej Witek

Andrzej Witek: Dobre pytanie, bo marzeń jest dużo. Myślę, że chciałbym, żeby ten czas, który mam obecnie w życiu, trwał jak najdłużej, bo czuję się bardzo zrealizowany sportowo, a jednocześnie mam jeszcze taki głód i chęć udowodnienia, że mogę jeszcze więcej zrobić w sporcie. Mam wspaniałą, szczęśliwą rodzinę, z którą spędzam czas, która dzieli moją pasję. Jesteśmy super teamem. Mam możliwość uczestniczenia w takich wydarzeniach, jak tutaj teraz jesteśmy. Otaczam się ludźmi, którzy też są pasjonatami sportu. Jestem po prostu szczęśliwy i jeśli mam sobie czegoś życzyć, to tylko tego, żeby ten czas trwał jak najdłużej.

Dzięki wielkie za rozmowę! Trzymamy kciuki za kolejne sukcesy!

 

Poznaj produkty marki ASICS. Przeczytaj również: 

Ocena: 5
Bestsellery Zobacz więcej

Bądź na bieżąco zapisz się do newslettera

Zapisz się