Poradnik biegacza Poradnik biegacza
7 Sierpnia 2025

Hierro v9 na trasie Marathon du Mont Blanc 10K

Hierro v9 na trasie Marathon du Mont Blanc 10K

Pod koniec czerwca, miałam niezwykłą okazję uczestniczyć w biegowym, kultowym wydarzeniu organizowanym przez Club des Sports de Chamonix Mont Blanc, a więc Marathon du Mont Blanc na dystansie 10K. Partnerem głównym wydarzenia jest od niedawna marka New Balance. Pięcioletnia perspektywa współpracy zapowiada się bardzo ambitnie, a przyświeca jej oprócz wysokiego poziomu sportowego, także dbałość o środowisko w najmniejszym detalu. Marka New Balance zapowiada również równolegle intensywny rozwój i inwestycję w kategorię Trail, tak by pokrywała ona potrzeby biegaczy.

Biegaczy, otóż właśnie – tych w każdym zakątku Chamonix już od samego przyjazdu na miejsce było wielu. Do tego turyści podziwiający widoki, spacerujący i ładujący życiowe baterie, profesjonaliści przemierzający okolicę z twarzą wysmaganą od warunków pogodowych pamiętającą niejeden sezon czy też głodni kolejnej porcji endorfin i adrenaliny entuzjaści paraalpinizmu. Do tej pory jedynie z opowieści mogłam budować swój obraz tego miejsca. Dziś pozostaje ze mną widok nieprawdopodobnie pięknej doliny Mont Blanc, otoczonej wznoszącymi się szczytami gór. Do tego klimatyczne, czyste (!) uliczki i ścieżki miasteczka, z ponadprzeciętnym zagęszczeniem ludzi aktywnych na m2.

Intensywne 3 dni biegania, zwiedzania i spotkań, odkryły przede mną również wyjątkowe miejsca, od których nie sposób oderwać wzroku, a każde zdjęcie zapisane w aparacie telefonu jest gotową do wysłania pocztówką. Pierwszym z nich jest kolejka na Aiguille du Midi, drugim zaś kolej Montenvers z finiszem przy Mer de Glace – najdłuższym lodowcu we Francji, na północnych zboczach masywu Mont Blanc w Alpach. Zza tych wrażeń estetycznych wychyla się potężna moc natury, która onieśmiela…

10K du Mont Blanc

Jeżeli podobnie jak ja, nie brałaś/eś dotąd udziału w biegu górskim cyklu Marathon du Mont Blanc, nie byłaś/eś w Chamonix i wyobraźnia podpowiada Ci, że to miejsce nie dla Ciebie, bowiem głowa nakarmiona jest obrazami z technicznych odcinków i zawodników PRO przedstawianych w social media to sprostowuję – jeżeli tylko lubisz zanurzyć się w naturze, regularnie odwiedzasz choćby nasze polskie góry to TAK, TO JEST MIEJSCE I BIEG DLA CIEBIE.

Cytując opis biegu ze strony Organizatora, będącej nota bene doskonałym kompendium wiedzy przedstartowej, wyczuwalna jest otwarte zaproszenie do przygody z trailowym bieganiem: „The 10km du Mont-Blanc is a race open to everyone, offering an introduction to trail running in a spectacular environment. Although this trail has little elevation gain (325m D+/-), it will surprise you with its short but intense climbs, and its descents on technical singles. Come and discover this race, which will delight you with its festive and friendly atmosphere!”

Będąc już w gronie osób, które ten bieg pobiegły, mogę podpisać się pod tym zgrabnym opisem. Chamonix jest dla wszystkich, niezależnie od tego czy przyjechałeś na kilka dni z Rodziną spędzić wyjątkowy czas, biorąc udział w biegach na różnym poziomie (w tym bieg dla dzieci!) pokazując młodszemu pokoleniu dobre sportowe wzorce, czy też chcesz sprawdzić swoją wytrzymałość, zmierzyć się ze sobą, dystansem, aspirować do czołówki Zawodniczek i Zawodników Europy i Świata.

O samym biegu krótko. 10K, wzniesienie 325m↑, limit uczestników 2000. 10km: discovery and sharing

Na start dobiegłam spokojnie z Zespołem New Balance Polska. Standardowa rutyna rozgrzewkowa, wzajemna wymiana kilku krzepiących słów, wejście do strefy, bezchmurne niebo i perspektywa 26°C na trasie.

Początkowe kilometry to łagodna, widokowa trasa z szutrowym podłożem szlaku górskiego. Znakomita część trasy przebiega w warunkach ocienionych, więc nawet upał który towarzyszył tegorocznej edycji biegu, nie doskwierał mocno. Co innego uczestnicy dystansów dłuższych, biegnący na odkrytych odcinkach w wyższych partiach gór (!), którym z całego serca kibicowałam i przesyłałam zasoby mocy, szczególnie Joasi Jóźwik która podjęła się dystansu 23K, szacunek! Stromy odcinek zaczął się dopiero w okolicy 6 kilometra i przypominał intensywne, kamieniste podejście rodem z tatrzańskich szlaków. Na odcinku 400m, podejście to nieco ponad 100m, a więc krótko i intensywnie, później już tylko równie intensywny zbieg, przechodzący w łagodną formę i finisz w asyście coraz liczniejszych kibiców.

Finisz to już esencja. Medal, radość, zmęczenie, ale i…cały namiot wypełniony arbuzami, wodą, kolą (mieszanka wody i specjalnego syropu). Dla koneserów lokalne piwo i hot dogi. Druga połowa dnia upłynęła już na fali endorfin, wykorzystaniu nieskazitelnej pogody na eksplorację miasteczka i „wyprawę” kolejką na słynne Aiguille du Midi, by móc z bliższej odległości przyjrzeć się królującemu nad okolicą szczytowi Mont Blanc. Zdjęcie z medalem obowiązkowe.

Think Green

Kilka miesięcy temu, dokonując rejestracji na bieg, byłam zaskoczona jej kilkuetapową formułą zawierającą między innymi obowiązkowe mini szkolenie online dotyczące zasad zachowania w sytuacjach kryzysowych w górach, obowiązkowe ubezpieczenie, czy też kompensatę śladu węglowego związaną z podróżą do Chamonix i z powrotem. Wówczas, wydało mi się to swego rodzaju przerysowaniem, jednak będąc na miejscu, w trakcie biegu i po przekroczeniu mety, wszystko to miało spójny charakter.

Na próżno wypatrywać jednorazowych opakowań w całym otoczeniu organizacyjnym. Organizator zainwestował sporo wysiłku i finansów w to by wydarzenie miało jak najmniejszy wpływ na środowisko naturalne. Do 2024 roku wszystkie plastikowe butelki zostały całkowicie wyeliminowane z wydarzenia. W zamian zainwestowano w rozwiązania wielokrotnego użytku oraz takie, które wymagają współpracy i przygotowania ze strony uczestników (obowiązkowe kubeczki, flaski).

Dzięki takiemu podejściu, można rozkoszować się biegiem i okolicznościami przyrody bez zbędnych zgrzytów polimerowych jednorazówek czy kłujących w oczy wszechobecnych foliówek i innych form opakowania, nachalnej promocji itp. Obszar zobowiązania ekologicznego składa się zatem na wielki plus i w tym wydaniu jest autentyczne i realne. Dziękuję Chamonix! Chapeau bas! I do zobaczenia.

HIERRO v9

Z modelem Hierro miałam styczność ostatnio przy okazji siódmej iteracji. Ta wersja towarzyszyła mi z powodzeniem na wielu treningach w różnorodnym miejskim, leśnym i górskim terenie. W ostatnim czasie mocno zaprzyjaźniłam się z obuwiem lekkim treningowym, a także startowym na twardej nawierzchni, stąd gdy poznałam się z modelem Hierro v9, wydał mi się on dość wizualnie ciężki i toporny, choć wersja kolorystyczna to zdecydowanie moje tony.

Model Hierro w obecnej wersji v9 trafił do mnie stosunkowo krótko w okresie przygotowań do wyjazdu, stąd zintensyfikowałam fazę testów, by mieć pewność, że mogę pobiec w nich ten mimo wszystko nieduży dystans.

Użytkowany przeze mnie rozmiar to 8UK, 41EU, 27 cm w tabeli rozmiarowej tej marki. Według mnie rozmiarówka wypada bardzo standardowo. Moja stopa jest długa i wąska i w modelu Hierro czuje się bardzo dobrze. Cholewka wykonana z dobrze wentylującej stopę siatki meshowej. W przedniej części tworzy ona wyprofilowany gumowany otok Toe Protect, który skutecznie chroni palce przed uderzeniem o wystający kamień czy korzeń.

Wspomniałam o wrażeniu dość siermiężnego buta, a więc biję się w pierś, bowiem waga tego modelu to w przypadku damskiej wersji 234 gramy. But jest lekki, dobrze dopasowany i bardzo anatomiczny, po założeniu daje natychmiastowy efekt, że „stopa w nim siedzi”. Od razu poczułam się w nim jak w wysokoamortyzowanej treningówce na asfalt, również za sprawą wysokiej jakości materiałom zastosowanym w okolicy języka i zapiętka, które otulają stopę i wpływają na dopasowanie do indywidualnej anatomii. Na obszar dopasowania wpływa również zintegrowany język, tworząc swego rodzaju wewnętrzną, elastyczną klatkę, która otula stopę.

Podeszwę wewnętrzną tworzy pianka Fresh Foam X. Jest ona bardziej miękka w górnej warstwie, co da się wyczuć już przy chodzie i wykonując dynamiczne ruchy, podskoki. Dzięki temu but jest bardzo komfortowy, a podczas biegu daje wrażenie lekko sprężystego. Poniżej, pianka jest bardziej twarda by jednak zachować niezbędną stabilność buta na nierównym podłożu oraz zamortyzować kontakt z twardymi elementami terenowej powierzchni. Czy to działa? Jak najbardziej! Nie jest to może but dynamiczny, ale po pokonaniu 10 kilometrowej trasy moje stopy nie były żadnym stopniu zmęczone kontrakcją z podłożem.

 

Zobacz kolekcję New Balance

 

Podeszwa zewnętrzna w postaci Vibram Megagrip to mój top w tym modelu. Daje niezwykle dużą przyczepność w terenie. Skaliste podejście które lubię w górach, wraz z dużą pewnością jaką dała mi ta technologia, winduje model Hierro v9 wysoko w szeregu modeli terenowych z dużą amortyzacją. Do tego dochodzą kołki rozmieszczone na całej powierzchni podeszwy. Ich wysokość to bazowo 1,5 mm oraz dodatkowo 4,5 mm sprawia, że jest to but dość uniwersalny.

Zapewnia komfortowy bieg zarówno po szutrze, ścieżce, ściółce, skale i...błotnistym podłożu, co miałam okazję sprawdzić dopiero po przylocie do Polski, przy niedawnym załamaniu pogody – tu też podeszwa zdała egzamin. Warto oczywiście dodać, że moje treningowe prędkości nie są zawrotne, a podłoże nie było ekstremalnie błotniste, nie były to gliniaste wykroty wypełnione wodą, ale tak jak wspomniałam, w swoim uniwersalnym charakterze Hierro spełnia moje oczekiwania.

Podsumowując

Podczas biegu 10K w ramach wydarzenia Marathon du Mont Blanc, pokonując najbardziej stromy odcinek czy to przy podejściu czy zbiegu, zarówno gumowany otok Toe Protect, jak i podeszwa środkowa wykonana z pianki Fresh Foam X, oraz podeszwa zewnętrzna Vibram Megagrip, dały realne wsparcie. Bieg w moim wykonaniu miał charakter bardziej rekreacyjny, finiszowałam z czasem 1:17:22, ale mimo to, z uwagi na bardzo zróżnicowaną nawierzchnię, był to doskonały moment by sprawdzić możliwości tego modelu. A te oceniam bardzo wysoko, mogąc w pełni zarekomendować Hierro v9 jako but treningowy, uniwersalny, z wysokim poziomem amortyzacji, który poradzi sobie w warunkach spokojnego, komfortowego biegu w lesie, a także na bardziej wymagających szlakach górskich, absorbując nadmierne przeciążenia.

 

Gabriela, Sklep Biegacza

Ocena: 5
Bestsellery Zobacz więcej

Bądź na bieżąco zapisz się do newslettera

Zapisz się