Asics Novablast 5 – recenzja długodystansowa

Rodzina Blast’ów to jedna z najchętniej wybieranych serii w segmencie butów treningowo-startowych. Model Novablast 5 to odświeżona wersja czwórki – wizualnie podobny, ale technologicznie wprowadzono w nim istotne zmiany.

But został zaprojektowany głównie z myślą o dystansach półmaratońskich, jednak sprawdzi się także w maratonie dla lżejszych biegaczy. Bez problemu radzi sobie również na szybszych treningach, a dla wielu użytkowników może stanowić but startowy.

Wrażenia z użytkowania produktu

Już przy pierwszym założeniu Novablast 5, na myśl przyszedł mi Superblast 2, do którego bardzo się upodobnił. Przy pierwszym kontakcie komfort bardzo podobny.

Pierwszy trening to luźna piątka oraz ćwiczenia sprawnościowe. Ku mojemu zaskoczeniu, but świetnie oddawał energię – wieloskoki wykonywało się niezwykle płynnie. Zastanawiałem się jednak, czy nie upodobnił się zbytnio do swojego brata.

Po przebiegnięciu 40 km pianka nieco „usiadła”, co wpłynęło na mniejszą amortyzację. Dla mnie to plus, bo zrobił się twardszy, przez co lepiej wykonywało się w nim szybsze odcinki.

Novablasta 5 wolnym butem nazwać nie można. Dla mnie jest najszybszym z całej kolekcji butów treningowo-startowych od Asicsa. Chcecie pobiegać interwały poniżej 3:00 km/min, spokojnie daje radę. Tempówka w okolicach 3:30-40 min/km luz. Wybieganie 30 km poniżej 4:00 min/km i w komforcie, proszę bardzo.

Nie można nazwać Novablast 5 wolnym butem – moim zdaniem to najszybszy model z kolekcji treningowo-startowej Asics. Sprawdzi się zarówno na interwałach poniżej 3:00 min/km, jak i na tempówkach w granicach 3:30-3:40 min/km. Wybiegania na poziomie 30 km w tempie poniżej 4:00 min/km są w nim bardzo komfortowe.

Podczas moich testów:

• 300-metrowe odcinki na stadionie pokonywałem średnio po 2:50 min/km,
• tempówkę 2x10 km realizowałem w tempie 3:36 min/km (ostatnie 5 km po 3:30 min/km),
• dłuższe wybiegania (28-34 km) wykonywałem w tempie 3:51-3:58 min/km, czując pełen komfort.

Po treningu nogi nie były przeciążone, co pozwalało na dodatkową, luźniejszą jednostkę wieczorem.

Jednak nie może być aż tak pięknie. Novablast 5 ma jednak jedną istotną wadę – guma zastosowana w bieżniku. Choć bardziej agresywna, niestety średnio radzi sobie na mokrych nawierzchniach, takich jak kostka brukowa czy betonowe płyty. Przy wyższych prędkościach wyraźnie czuć uślizg. Szkoda, że nie zastosowano mieszanki HybridASICS Grip, która poprawiłaby przyczepność.

Jeszcze taka mała uwaga, ja przebiegłem w tym bucie ponad 500 km. Około tej granicy odczułem spadek dynamiki, co wynikało z utraty responsywności pianki. Mimo to nadal da się w nim komfortowo biegać. Jeśli chodzi o cholewkę i podeszwę, zużycie jest minimalne, co widać na zdjęciach wykonanych po 500 km, a nie na początku testu.

Technologia w Asics Novablast 5

Nowy Novablast wygląda podobnie do poprzednika, ale w rzeczywistości wprowadzono w nim kilka istotnych ulepszeń:

• Pianka FF BLAST MAX – nowość, która zwiększa komfort i dynamikę biegu.
• Nowa cholewka z żakardowej siatki – poprawia oddychalność, co szczególnie czuć podczas biegania w ciepłe dni lub na bieżni mechanicznej.
• Nowy wzór bieżnika – agresywniejsza konstrukcja lepiej radzi sobie na twardych nawierzchniach. Niestety zastosowana guma AHAR na mokrym betonie nie zapewnia wystarczającej przyczepności.

Dodatkowo zmodyfikowano obszar pięty, choć jest to bardziej kosmetyczna zmiana.

Amortyzacja w Novablast 5 jest wystarczająca dla większości biegaczy pokonujących dystanse do półmaratonu. W przypadku maratonu osoby ważące powyżej 80 kg mogą odczuć niedobór amortyzacji, ale lżejsi biegacze powinni czuć się komfortowo.

Pod względem stabilności i wygody trudno znaleźć lepszy but w tym segmencie – jedynym rywalem może być Superblast 2.

Podsumowanie

Przebiegłem w tym bucie około 500 km. Mało kto zajechał tego buta tak jak ja. Powiem tak jak gdzieś wyjeżdżam i potrzebuję uniwersalnego buta, to wybieram Novablasta 5.

Rekomenduję go każdemu, kto szuka uniwersalnego i dynamicznego buta do różnych jednostek treningowych. Patrząc na jego stosunek jakości do ceny, trudno znaleźć lepszą opcję. Popularność tego modelu mówi sama za siebie – jego brak na sklepowych półkach to dowód na uznanie wśród biegaczy.

Dla mnie to kolejny przykład buta, który pokazuje, że w dobrym bucie do biegania nie są potrzebne dodatkowe technologie, takie jak płytki karbonowe czy z PVC. Kluczowe są solidna pianka i odpowiednie przetoczenie stopy.

Dominik, Sklep Biegacza Warszawa Powiśle